W piśmie, skierowanym do PKW i do wiadomości Komendy Stołecznej Policji, do którego dotarła PAP, pełnomocnik wyborczy PiS Krzysztof Sobolewski zwraca uwagę, że we wtorek Tusk odwiedził w ramach prowadzonej kampanii wyborczej Szkołę Podstawową nr 2 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Piastowie. "Z przekazu medialnego wynika niezbicie, iż wizyta miała miejsce w czasie trwania zajęć lekcyjnych. Załączony materiał przedstawia Pana Donalda Tuska, kandydata w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, zarejestrowanego przez Komitet Wyborczy Platforma Obywatelska RP w okręgu nr 19, rozdającego autografy uczniom ww. szkoły, rozmawiającego z tymi uczniami, obecnego na ich zajęciach sportowych" - napisał Sobolewski. "O tym, że wizyta ta miała charakter stricte wyborczy, świadczy także fakt, iż była częścią zaplanowanego objazdu ww. kandydata specjalnie przygotowanym autobusem, którym to Pan Donald Tusk ma podróżować po Polsce prowadząc agitację wyborczą" - dodał. W piśmie Sobolewski zwraca uwagę, że Kodeks wyborczy zabrania kategorycznie prowadzenia agitacji wyborczej na terenie szkół wobec uczniów (art. 108 par. 2 Kodeksu wyborczego), a złamanie tej zasady powoduje sankcję w postaci grzywny. Tusk: To nie ja agitowałem, ale moi konkurenci - Nie było agitacji wyborczej. Było kilkudziesięciu dziennikarzy, były kamery, mikrofony i wszyscy widzieli, kto prowadził agitację wyborczą, kto jak się zachowuje, w jakim celu przyjechał - skomentował w środę premier. Tusk wyjaśnił podczas konferencji w Koninie, że w szkole w Piastowie obserwował mecz koszykówki młodych ludzi i brał udział w spotkaniu z trenerami, którzy organizują zajęcia sportowe. - Natomiast zwolennicy mojej konkurencji uprawiali tam agitację wyborczą, wywieszając transparenty i wznosząc okrzyki. Jestem już do tego przyzwyczajony - podkreślił. We wtorek po południu premier, któremu towarzyszył b. mistrz olimpijski w chodzie sportowym Robert Korzeniowski, złożył wizytę w Międzyszkolnym Klubie Sportowym "PIVOT" w szkole podstawowej nr 2 w Piastowie. Oglądał tam mecz koszykówki i rozmawiał z nauczycielami.