Dudziński rozpoczął konferencję stwierdzeniem, że trzyma w ręku "mega bombę polityczną". Wyjaśnił, że 13 października PO podpisała porozumienie w sprawie "załatwienia sobie głosów 60 tys. pracowników PGNiG za niebagatelną kwotę około 4 mld zł". Dodał, że kwota ta na mocy tego porozumienia ma trafić do pracowników PGNiG. - Platforma Obywatelska w zamian za poparcie pracowników PGNiG obiecuje im, że po wyborach pracownicy ci zostaną uwłaszczeni na akcjach PGNiG. To jest rzecz absolutnie skandaliczna - ocenił polityk PiS. Platforma informowała w sobotę, że trzy centrale związkowe grupy kapitałowej PGNiG udzieliły jej poparcia w wyborach parlamentarnych, zaś PO zobowiązała się po wygranych wyborach i stworzeniu przez nią rządu do wydania "należnych 15 proc. akcji Spółki osobom uprawnionym". Porozumienie ze strony Platformy podpisali Bronisław Komorowski i Aleksander Grad. Porozumienie ma związek z nierozpoczęciem przez resort skarbu sprzedaży akcji PGNiG. Sprzedaż akcji serii A miała się rozpocząć pół roku po debiucie giełdowym PGNiG, który miał miejsce we wrześniu 2005 r. Sprzedaż przynajmniej jednej akcji tej serii umożliwiłaby przydział pracownikom i innym uprawnionym 750 mln walorów. Jednak ministerstwo skarbu nie chce pozbywać się akcji spółki, dopóki m.in. nie będzie z niej wydzielony operator systemu przesyłowego - GazSystem. "Po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych (...) nastąpi zbycie przez skarb państwa przynajmniej jednej akcji spółki PGNiG" - brzmi część porozumienia miedzy związkami a PO. W porozumieniu, jak mówił Dudziński, PO zobowiązuje się, że po wygranych wyborach "nastąpi zbycie przez Skarb Państwa oraz wydanie akcji pracowniczych osobom uprawnionym", najpóźniej do końca czerwca 2008 roku. Według niego, wartość akcji wynosić może 4 mld zł. W opinii Dudzińskiego, to "przykład największej korupcji politycznej w historii nie tylko Polski, ale także innych krajów". - Skandaliczne jest, że Platforma, nie będąc dysponentem akcji PGNiG, chce dysponować majątkiem ponad 4 mld zł - ocenił. Jak dodał, ta spółka ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa Polski, a Platforma to bezpieczeństwo rozmienia na drobne. Zdaniem Dudzińskiego, porozumienie "to bardzo mocne złamanie przepisów ordynacji wyborczej". Poseł zapowiedział, że PiS zwróci się do Państwowej Komisji Wyborczej z prośbą o zajęcie się tą kwestią. Obecny na konferencji minister gospodarki Piotr Woźniak apelował do pracowników PGNiG o "zignorowanie" tego porozumienia. Zapewnił też, że PGNiG będzie prywatyzowane, ale "nie na mocy porozumienia między partią polityczną a związkami zawodowymi". Podkreślił, że wcześniej konieczne jest zdywersyfikowanie źródeł dostaw gazu ziemnego do Polski. PGNiG - jak mówił - decyduje i jeszcze prze 2-3 lata będzie decydowało o bezpieczeństwie zaopatrzenia kraju w gaz ziemny. Ministerstwo Skarbu Państwa posiada 84,75 proc. akcji PGNiG.