- W dniu dzisiejszym zostanie wysłane pismo (do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta - PAP) w sprawie wprowadzania - bardzo uprawdopodobnionego - w błąd przez ministra spraw wewnętrznych posłów PiS, m.in. mojej osoby, w sprawie procedur nadawania statusu HEAD lotowi do Smoleńska przez szefa BOR - zapowiedział Kraczkowski na konferencji prasowej. Jak podkreślił, chodzi o to, że od 16 października ubiegłego roku nie udało mu się uzyskać od szefa MSW informacji na temat roli ówczesnego szefa BOR, gen. Mariana Janickiego i niedopełnienia przez niego obowiązków w sprawie nadawania statusu HEAD prezydenckiemu lotowi Tu-154M do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku. Kraczkowski poinformował, że zamierza zwrócić się też do marszałek Sejmu Ewy Kopacz "z prośbą, by wpłynęła" na premiera Donalda Tuska i jego ministrów. - Aby nie powtarzały się sytuacje wielomiesięcznej zwłoki, tak jak w tym konkretnym przypadku, przekazywania informacji o statusie HEAD dla lotu smoleńskiego z 2010 roku, gdzie zupełnie poza procedurami prawnymi państwa demokratycznego, poza jakąkolwiek procedurą przyjętą w kontaktach Sejmu z rządem, przez okres wielu miesięcy najpierw nie udzielano odpowiedzi, a następnie udzielano odpowiedzi wprowadzających w błąd, które w gruncie rzeczy były podaniem nieprawdy - zaznaczył Kraczkowski. Według niego w ostatniej odpowiedzi Sienkiewicz podał mu "zupełnie oderwane od rzeczywistości nieprawdziwe argumenty przemawiające jego zdaniem za tym, żeby dalej mataczyć sprawę statusu i roli BOR w wydarzeniach kwietniowych". - Zastanawiam się, czy służby specjalne tak dalece infiltrowały MSW, które powinno nadzorować ich pracę, że to dzisiaj one decydują o sposobie udzielania odpowiedzi, terminie, trybie i jakości udzielania odpowiedzi - dodał poseł PiS. O sprawie pisała kilka dni temu "Rzeczpospolita". Według "Rz" Sienkiewicz odmawia odpowiedzi na pytanie, czy gen. Marian Janicki, ówczesny szef BOR, nadał zgodnie z wymogami lotowi do Smoleńska status HEAD. Gazeta napisała też, że nadawanie statusu lotom HEAD, a więc z najważniejszymi osobami w państwie na pokładzie, to obowiązek szefa BOR od blisko pięciu lat. Mówi o tym wprost rozporządzenie ministra infrastruktury z listopada 2008 r. wydane przez ministra Cezarego Grabarczyka. Według "Rz" gen. Janicki nie nadał takiego statusu tragicznemu lotowi (a także wcześniejszemu lotowi do Smoleńska z premierem). P.o. rzecznika MSW Paweł Majcher potwierdził we wtorkowej rozmowie z PAP, że do resortu wpłynęła interpelacja Kraczkowskiego dotycząca statusu lotu Tu-154M do Smoleńska i - jak zapewnił - ministerstwo w czerwcu udzieliło na nią odpowiedzi.