Jak mówi, prokuratura nie może postąpić inaczej w sytuacji w której Komisja Nadzoru Finansowego, instytucja publiczna składa zawiadomienie. Jaworski uważa jednak, że w tej sprawie należy zadać pytanie o uczciwość i rzetelność dokumentu przedłożonego przez KNF. - Z informacji, które mamy z instytucji międzynarodowych zajmujących się nadzorowaniem SKOK-ów wynika, że te informacje są nieprawdziwe- powiedział Jaworski. Podstawą wszczęcia śledztwa jest informacja szefa Komisji Nadzoru Finansowego, który w specjalnym liście skierowanym w marcu do najważniejszych osób w państwie poinformował wyprowadzeniu ze spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych 77 milionów złotych. Według KNF pieniądze z likwidowanej Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, zamiast posłużyć do ratowania SKOK-ów, wpłynęły do spółki senatora PiS Grzegorza Biereckiego, byłego nadzorcy kas. Prokuratura ma ustalić czy w tej sprawie doszło do przestępstwa.