We wtorek odbyło się spotkanie prezydium Rady Dialogu Społecznego, po którym ZNP i FZZ poinformowały, że nie wezmą udziału w piątkowych obradach okrągłego stołu oświaty na Stadionie PGE Narodowym. "Decyzja związków jest zaskakująca. Z dużym żalem i niedowierzaniem usłyszałem, że centrale związkowe odmawiają uczestnictwa w obradach okrągłego stołu, bo należy postawić zasadnicze pytanie, w jaki inny sposób niż poprzez dialog można wypracować porozumienie, które będzie satysfakcjonujące zarówno dla nauczycieli, jak i możliwe do udźwignięcia przez budżet" - powiedział PAP szef KPRM. "Wygląda to trochę tak, jakby centrale związkowe same wykluczały się z ważnej debaty na temat przyszłości polskiej oświaty, na temat uczniów i nauczycieli" - dodał. "Zaczynamy ważną debatę" Szef KPRM pytany, czy piątkowe obrady okrągłego stołu ws. oświaty się odbędą odpowiedział, że "tak". "Okrągły stół oczywiście się odbędzie. Zostało zaproszonych szereg bardzo zróżnicowanych środowisk: przedstawiciele samorządu terytorialnego, eksperci, przedstawiciele rodziców, przedstawiciele klubów parlamentarnych czy odpowiednich komisji sejmowych i senackich" - wyliczał minister. "Zaczynamy ważną debatę, która jestem przekonany, doprowadzi do wypracowania założeń nowego systemu oświaty w Polsce, nowej umowy społecznej pomiędzy rządem, samorządem, a nauczycielami" - podkreślił. Dworczyk zaznaczył jednocześnie, że strona rządowa jest cały czas do dyspozycji przedstawicieli związków. "Namawiamy do tego, aby w piątek o godz. 12 spotkać się na Stadionie PGE Narodowym i zasiąść do rozmów, ale oczywiście decyzję muszą podjąć sami związkowc - czy im zależy na dialogu, czy też nie są zainteresowani rozmową, słuchaniem i dyskusją tylko chcą konfrontacji" - stwierdził Dworczyk. Okrągły stół oświatowy odbędzie się w piątek 26 kwietnia na Stadionie PGE Narodowym. Do obrad premier Mateusz Morawiecki zaprosił rodziców, ekspertów, pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców i opozycję. Okrągły stół edukacyjny ma objąć cztery obszary. "Pierwszy to uczniowie, drugi - nauczyciele, trzeci - jakość edukacji i jakość kształcenia oraz czwarty, roboczo nazwany - nowoczesna szkoła, czyli odpowiadająca wymogom drugiej, a za chwilę trzeciej dekady XXI wieku" - mówił w ubiegłym tygodniu premier. "Niezrozumiała decyzja" "To jest niezrozumiała decyzja i jest nam żal, że ci, którzy twierdzą iż walczą o jakość szkoły, o wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli, reprezentują ich w Radzie Dialogu Społecznego, odrzucają ofertę rządu, która jest skierowana do wszystkich - do uczniów, do nauczycieli" - powiedziała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska w TVP Info. Według niej zasadne jest pytanie, czy wszystkim stronom sporu "zależy na tym, by znaleźć rozwiązanie". "Jeżeli ktoś nie chce osiągnąć porozumienia, to do stołu nie siada" - oświadczyła. Kopcińska zapewniła, że rząd nadal jest otwarty na dialog z protestującymi nauczycielami. Podkreśliła również, że wciąż aktualne są propozycja złożone ZNP i FZZ podczas negocjacji w RDS. Rzeczniczka rządu zaapelowała do strajkujących o zawieszenie protestu na czas przeprowadzania egzaminów maturalnych. Oświadczyła, że rząd zrobi wszystko, by matury mogły się odbyć.