W środę gazeta "Jerusalem Post" napisała, że 61 deputowanych w 120-osobowym Knesecie popiera projekt ustawy, na mocy której nowelizacja ustawy o IPN, gdyby została ostatecznie przyjęta, byłaby uznana za negowanie Holokaustu. Projekt zyskał poparcie rządzącej koalicji i część opozycji. Pytany o tę kwestię w TV Republika Dziedziczak powiedział: "Niestety jest to skutek wieloletnich zaniedbań. Jest to znakomita wskazówka, że konieczne jest uchwalenie tej ustawy, którą proponujemy". "To jest też dowód na to, że słowa izraelskiej opozycji, takiego izraelskiego Grzegorza Schetyny, o tym, że polskie obozy koncentracyjne były i koniec, nie są słowami przypadkowymi. To jest bardzo poważny problem narastający od lat, tym bardziej my, jako Polska, nie możemy ustąpić, musimy tę ustawę przyjąć" - mówił Dziedziczak. Dodał, że według podliczeń MSZ w ubiegłym roku "sformułowania szkalujące Polskę padły co najmniej 258 razy". "Za każdym razem nasze placówki za granicą w sposób zdecydowany interweniowały" - podkreślił wiceszef MSZ.