- W dobrym kierunku idzie tylko to, czego nie dotknęła się koalicja - ocenia z kolei szef klubu PO Bogdan Zdrojewski. - Meritum jest takie, że to co mówiłem w wywiadach jest realizowane. Jest koalicja - trudna, nie ukrywam tego i jest przestrzeganie zasad. Nie odeszliśmy ani milimetr od naszych zasad i to co się dzieje teraz wokół pana Leppera, jest tego najlepszym dowodem - mówił w czwartek J.Kaczyński na konferencji podsumowującej rok rządów. Premier mówił m.in., że Polska ma znakomitą sytuację gospodarczą - "najlepszą w czasie całego 18-lecia, od 1989 r.", "poprawia się bezpieczeństwo państwa", Polska "zrezygnowała z polityki zagranicznej, którą prof. Władysław Bartoszewski nazwał +polityką brzydkiej panny+ i zaczęła prowadzić politykę panny urodziwej". - Nie ma sukcesu jest tylko propaganda - ocenił Grupiński. Jego zdaniem, szef rządu "kompletnie rozmija się z rzeczywistością". - Mamy do czynienia z nieustającym obniżeniem standardów w życiu politycznym. Zaczynaliśmy od paktu stabilizacyjnego, przejechaliśmy przez taśmy prawdy, a dojechaliśmy do sprawy CBA - kontra Lepper. O tym jakoś premier nie wspomniał - zaznaczył poseł PO. Zdaniem Zdrojewskiego, tylko gospodarka rozwija się w dobrym kierunku, "ale tylko dlatego, że koalicja się nią nie zajmuje". "To, czym się koalicjanci zajęli, niestety idzie w złym kierunku, albo się zatęchło albo szlag to trafił" - ocenił szef klubu PO. - Walka z korupcją zakończyła się na dwóch lekarzach i wydaje się, że nieudanej pułapce na Andrzeja Leppera, twarzą odnowy moralnej państwa będzie twarz posła Łyżwińskiego. Zamiast budować autostrady - remontujemy stare, dostępność do mieszkań się zmniejszyła, a opinia o Polsce poza granicami kraju pogorszyła się - wyliczał Zdrojewski. Według Grupińskiego, sposób rządzenie PiS-u do złudzenia przypomina praktyki SLD z czasu, gdy szefem rządu był Leszek Miller. - SLD, też zaczęło od przejęcia mediów publicznych, spółek Skarbu Państwa, a jeśli chodzi o liczbę afer, to obecna władza przegoniła rząd Leszka Millera. Premier nie zrobił nic poza psuciem państwa, obsadzaniem swoich kolegów z PC na różnych stanowiskach i tolerowaniem fatalnej polityki zagranicznej pani Fotygi - podkreślił. Z szumnie zapowiadanego Pakietu Kluski - mówił Grupiński - nawet jedno okienko, które ma ułatwiać zawiązanie działalności gospodarczej, nie może zacząć działać. - Solidarne państwo rozsypało się w "białym miasteczku", Tanie Państwo rozsypało się na wydatkach kancelarii - dodał. - To jest propaganda sukcesu, którego nie ma - skwitował. Grupiński skrytykował też ogłoszony w czwartek przez premiera pomysł powołania uniwersytetu państwowego. - W średniowieczu, w feudalnym społeczeństwie uniwersytet powstał jako autonomiczna społeczność, a dziś proponuje się stworzenie uniwersytetu państwowego. To jest wszystko asortymentem z pakietu Władysława Gomułki i stworzenie własnego WUML-u (Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu i Leninizmu). Premier chyba chce wykształcić "antywykształciuchów" - ocenił poseł Platformy.