deklarował, że jego partia nie rezygnuje ze swoich postulatów w sprawie zmian zapisów rządowego projektu ustawy ratyfikacyjnej. Chodzi o postulat PiS dotyczący zapisania w ustawie ratyfikacyjnej konieczności uzyskania konsensusu prezydenta, rządu i parlamentu w sprawie ewentualnego odstąpienia od zapisów Traktatu dotyczących kompromisu z Joaniny, protokołu brytyjskiego do Karty Praw Podstawowych i deklaracji niezależności polskiego ustawodawstwa m.in. w kwestiach moralności publicznej. PiS chce, żeby taki zapis znalazł się w ustawie umożliwiającej ratyfikację Traktatu Lizbońskiego. Do pracy nad tą ustawą Sejm ma wrócić we wtorek. Według Gosiewskiego, PO chce odejść od zapisów Traktatu wynegocjowanych przez rząd PiS. - Jeśli ktoś odrzuca zapisy ustawy o ratyfikacji (zaproponowane przez PiS) to chce mieć ułatwioną drogę odejścia od wielu rozwiązań Traktatu Lizbońskiego - uważa Gosiewski. Jest też zdania, że piątkowe i sobotnie wypowiedzi polityków PO o tym, że jeśli nie dojdzie do parlamentarnej ratyfikacji Traktatu, to istnieje możliwość przyspieszonych wyborów parlamentarnych połączonych z referendum w sprawie Traktatu, to "straszak". - Nie boimy się wyborów, ale też nie uważamy tej perspektywy za realną - powiedział szef klubu PiS. - Jest gra nerwów, radziłbym kolegom z PO zamiast gry nerwów siąść do rozmowy na temat rozwiązania sytuacji w parlamencie - dodał. Gosiewski był pytany o medialne spekulacje o tym, że klub PiS "rozłamie" się w sejmowym głosowaniu nad ustawą ratyfikacyjną. - Będziemy zjednoczeni - oświadczył. - Takie dywagacje PO, że będzie próbowała rozłamać klub PiS trzeba odłożyć jako rozwiązania śmieszne - powiedział. Powtórzył, że PiS chce rozmawiać na temat projektu ustawy ratyfikacyjnej. Przyznał, że szef klubu PO Zbigniew Chlebowski deklarował w piątek, że PO nie widzi potrzeby rozmów. - Jesteśmy otwarci do rozmów, nie uważamy, że wszystkie elementy obecnej ustawy (proponowanej przez PiS) muszą być w ustawie, ale na pewno muszą być te, które dotyczą postępowania władz w przypadku gdyby rząd w przyszłości chciał odejść od postanowień Traktatu Lizbońskiego - powiedział Gosiewski.