Złożenie tych projektów PiS zapowiadało w trakcie kampanii wyborczej. Część z nich to projekty, który już trafiły do marszałka Sejmu ubiegłej kadencji, ale nie zostały rozpatrzone. - Sprawy opozycji to są po prostu sprawy Polski - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej dotyczącej zadań stojącym przed PiS w nowej kadencji Sejmu. Zaznaczył, że obecnie najpilniejsza jest sprawa walki z kryzysem. Jak dodał, nie chodzi tylko o unormowanie finansów publicznych - czyli ograniczenie deficytu, ale też o to, "aby Polska w roku 2020 była krajem, który nie zmarnował tego dziesięciolecia mimo trudniejszych niż wcześniej warunków". Według niego Polska dysponuje atutami, które - jeśli będą wykorzystane - mogą ten cel zapewnić. Jak mówił, są to "różnego rodzaju zasoby". Wymienił m.in. środki europejskie, a także odblokowanie i zapewnienie podstaw kapitałowych dla rozwoju drobnej i średniej przedsiębiorczości. Kaczyński podkreślił, że należy stworzyć wielki plan inwestycyjny oraz umożliwić nadejście "drugiej fali polskiego kapitalizmu". Wiceszefowa PiS Beata Szydło podkreśliła, że PiS ma już gotowe i złoży do marszałka Sejmu projekty ustaw dotyczące spraw podatkowych - pierwszy z nich ma zastąpić dwie dotychczasowe ustawy: o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz od osób prawnych; drugi to zmiana ustawy o podatku od towarów i usług, a trzeci to przepisy wprowadzające dwie poprzednie. Przekonywała, że dzięki tym projektem możliwe będzie stworzenie prawa podatkowego bardziej przejrzystego i przyjaznego dla podatników, a także takiego, które pozwoli pracodawcom tworzyć nowe miejsca pracy. Chodzi także - dodała Szydło - o poprawienie wpływów podatkowych do budżetu nie poprzez podnoszenie podatków - jak według niej proponuje PO - ale poprzez poprawienie prawa podatkowego. Kolejny projekt przygotowany przez PiS dotyczy podatku bankowego. - W tej chwili w sytuacji kryzysowej trzeba poszukiwać środków budżetowych, nie można tego czynić tak jak proponuje to koalicja rządowa, poprzez podnoszenie cen, kosztów życia przeciętnych obywateli - mówiła Szydło. Tłumaczyła, że chodzi o opodatkowanie, ale w takim stopniu, który nie byłby uciążliwy dla instytucji finansowych. PiS przygotowało również projekt zmiany ustawy o systemie emerytalnym. Szydło zaznaczyła, że PiS proponuje, by był wybór między ZUS a OFE. Szydło zapowiedziała, że klub PiS będzie składał wiele projektów ekonomicznych, które przygotuje nowo powstały zespół gospodarczy. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak wymienił ustawy dotyczące spraw społecznych, którymi nie zajął się Sejm ubiegłej kadencji, a które PiS złoży ponownie. Wśród nich jest m.in. projekt ustawy uniemożliwiający eksmisję na bruk oraz zmiana ustawy o świadczeniach rodzinnych. Drugi z projektów zakłada, że na każde dziecko w rodzinie, której dochód na osobę nie przekracza 1 tys. zł., przypadałaby kwota 600 zł. PiS proponuje też roczny dodatek 700 zł, gdy renta i emerytura miesięcznie nie przekracza 800 zł, i dodatek 500 zł, gdy renta lub emerytura wynosi od 800 zł do 1300 zł oraz dodatek w wysokości 250 zł, gdy świadczenie jest wyższe. Podczas środowej konferencji prasowej prezes PiS mówił też o zagrożeniach dla polskiej demokracji i polskiej praworządności. W tym kontekście wymienił "kontrole CBA u producentów papryki, bo była sprawa paprykarza" i "kontrole Sanepidu w piekarni", którą Kaczyński odwiedził w czasie kampanii wyborczej. - Aparat państwowy już zupełnie ostentacyjnie, bez żadnego wstydu, jest wykorzystywany do zastraszania tych, którzy popierają opozycję - oświadczył Kaczyński. Według niego, przykładów tego rodzaju łamania zasad demokracji jest w Polsce bardzo wiele. Prezes PiS wymienił też "brak elementarnej równowagi w mediach", bez czego - jak dodał - nie ma demokracji. Prezes PiS ocenił też, że mamy kryzys polskiego parlamentaryzmu. - To, co się wydarzyło w tych wyborach, przypomina wydarzenia w różnych parlamentach na wschód od naszych granic - mówił. Jak wyjaśnił, chodzi m.in. o "pojawienie się formacji o charakterze całkowicie niepoważnym", które odgrywają rolę "instrumentów rządzących". - Formalnie są w opozycji, albo w koalicji, w istocie są używane do załatwiania spraw, na których zależy (...) establishmentowi - mówił Kaczyński. Kaczyński powiedział też, że Polska w UE poddaje się dyktatowi Niemiec i Francji. - W tej chwili uprawiamy politykę płynięcia w głównym nurcie, co znaczy, że całkowicie w UE poddajemy się dyktatowi dwóch państw - powiedział prezes PiS. Dodał, że nikt poważny nie kwestionuje, że UE zmieniła się "w sferę całkowitej dominacji Niemiec i Francji". Kaczyński zaznaczył, że PiS jest przekonane, iż nie leży w interesie Polski zgadzać się na to, gdyż - jak powiedział - "w ten sposób godzimy w nasz interes narodowy". Prezes PiS mówił również o drodze Polski do strefy euro. - Droga do euro, która była także proponowana w wystąpieniu prezydenta, to jest droga w tym momencie dla Polski po prostu samobójcza. A przeświadczenie, że wchodząc do tej strefy, my będziemy mogli jakoś zrównoważyć przewagę Francuzów i Niemiec, to łagodnie mówiąc, naiwność - stwierdził Kaczyński. Odnosząc się do stosunków z Rosją, podkreślił, że "sprawa smoleńska" jest nadal bardzo ważna nie tylko w wymiarze "uczuć, sentymentów, szacunku dla tych, którzy zginęli", ale odnosi się także do elementarnych interesów naszego państwa i narodu. - To, co się stało, narusza nie tylko tę sferę (...) wartości, ale narusza także nasze elementarne interesy - ocenił prezes PiS. Zapowiedział, że ta kwestia będzie podnoszona przez PiS zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. Rzecznik PiS Adam Hofman zapowiedział, że przed każdym posiedzeniem Sejmu prezes PiS ma spotykać się z dziennikarzami i informować o planowanych działaniach partii w związku z obradami.