Politycy PiS odpowiedzieli w czwartek po południu na konferencję prasową PO, która nosiła tytuł: "Koszty programów gospodarczych PiS i SLD - scenariusz grecki". PO podliczyła w czwartek koszty wprowadzenia w życie obietnic wyborczych składanych przez PiS i SLD. Według PO, koszt wybranych propozycji PiS to przynajmniej 23 mld zł rocznie, a SLD - 35 mld zł. Wyliczenia przedstawił minister finansów Jacek Rostowski. Według nich, koszty gabinetów profilaktycznych w każdej szkole to 3 mld zł, darmowych 10 godzin w przedszkolach - 2 mld zł, umożliwienie samorządom odpisu VAT za zrealizowane inwestycje - 7,9 mld zł. "Dziwię się bardzo, że człowiek, który zadłużył Polskę na 300 miliardów złotych, człowiek, który zadłużył każdego Polaka na ponad 20 tysięcy złotych, także tego, który się dopiero rodzi, ma czelność mówić, że duży, liczący się kraj (...) nie stać na kilka miliardów złotych, by zająć się opieką naszych dzieci" - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman. "Człowiek, który zadłużył Polskę na 300 miliardów złotych, będzie wypominał nam, że chcemy zająć się gabinetami dentystycznymi i lekarskimi w szkole? Człowiek, który zadłużył na 20 tys. zł każdego Polaka będzie mówił, że nie znajdą się pieniądze, żeby przedszkola były dostępne dla rodziców? Dziś minister Rostowski zabawił się w Greka Zorbę i powiedział: +jaka piękna katastrofa+" - dodał. Hofman ocenił, że Rostowski wie, że idzie grecką drogą. Dodał, że w Grecji doszło do kryzysowej sytuacji, ponieważ "politycy tacy jak Jacek Rostowski mówili ludziom na użytek wewnętrzny, że wszystko jest dobrze, podczas gdy w finansach było źle". Wiceszefowa PiS Beata Szydło dodała, że ma wrażenie, iż Rostowski nie przeczytał ze zrozumieniem propozycji programowych jej partii. "Filozofia ministra Rostowskiego to zadłużać, nie dbać o tych, którzy tego potrzebują, nie dawać pieniędzy na rozwój. Pokazujemy dokładnie z czego będą realizowane te zadania, które wymienił pan minister" - powiedziała. Szydło zaznaczyła, że PiS chce wprowadzenia nowego systemu podatkowego, co ma przynieść znaczne oszczędności dla budżetu. "W naszym systemie podatkowym, który będziemy wprowadzali w przyszłym roku, który będzie obowiązywał od 2013 roku, są zagwarantowane przepisy, które m.in. w ustawie o podatku od towarów i usług będą uszczelniały system i spowodują, że do budżetu będą wpływały wyższe środki bez podnoszenia podatku" - powiedziała wiceszefowa PiS. "W pierwszym roku funkcjonowania naszej ustawy o podatku od towarów i usług do budżetu państwa może wpłynąć około 12 miliardów dodatkowo" - dodała Szydło. Dodatkowe środki - jej zdaniem - przyniesie m.in. podatek bankowy. Nie wiesz, na kogo głosować? Zadaj swoje pytania politykom w przedwyborczej debacie online portalu INTERIA.PL i sprawdź, poglądy której partii najlepiej odpowiadają twoim przekonaniom!