Na pięciolecie rządów premiera Donalda Tuska PiS zapowiedziało złożenie wniosku o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu. W przypadku składania takiego wniosku konieczne jest podanie nazwiska kandydata na premiera. "Jeszcze nie zdecydowaliśmy, kiedy i w jaki sposób zaprezentujemy kandydata na premiera rządu pozaparlamentarnego. Dyskusje, konsultacje na ten temat trwają od kilku miesięcy" - powiedział Hofman pytany, czy 29 września, w trakcie ogólnopolskiego spotkania działaczy PiS w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, padnie nazwisko kandydata PiS na szefa ponadpartyjnego rządu. Mówił o tym w poniedziałek wiceprezes PiS Mariusz Kamiński. Na 29 września środowiska Radia Maryja i PiS zaplanowały manifestację pod hasłem "Obudź się Polsko". W marszu, który będzie poświęcony krytyce obecnego rządu, weźmie także udział Solidarność. "Nie ma decyzji, kiedy i jak przedstawimy kandydata. Na pewno będzie to w nieodległym terminie. Pojawił się pewien chaos informacyjny. Czasem się tak zdarza, ale nie przywiązywałbym do tego zbyt dużej wagi" - dodał Hofman. 29 września jako termin przedstawienia przez PiS kandydata na premiera skrytykował we wtorek szef Solidarności Piotr Duda. "Nie mam nadziei, ale jestem przekonany, że (...) 29 to jest dzień tych ludzi, którzy tam (na manifestację - PAP) przyjadą. Średnio ludzi interesuje, kto będzie premierem. Trzeba odwrócić kolejność. Najpierw trzeba przygotować rozwiązania problemów, później trzeba zrobić coś, aby faktycznie tego rządu obecnego nie było, a później się zastanawiać nad nazwiskiem premiera. To jest dzień tych ludzi. Oni przyjeżdżają wykrzyczeć, co ich boli, a nie dzień, w którym znowu mają zaistnieć tylko i wyłącznie politycy" - powiedział szef "S" w RMF FM. Pomoc w wyborze kandydata na premiera zadeklarowali PiS-owi posłowie PO. Planowali przeprowadzić wśród parlamentarzystów partii opozycyjnej ankietę w tej sprawie pod hasłem: "Jeśli nie Jarosław Kaczyński, to kto kandydatem PiS na szefa rządu". Politycy PO poinformowali jednak na konferencji prasowej, że żaden poseł PiS nie chciał wziąć w niej udziału. "Żaden parlamentarzysta PiS nie chciał ujawnić swoich osobistych preferencji" - powiedział poseł PO Michał Szczerba. Wśród potencjalnych kandydatów na premiera posłowie PO wymienili w ankiecie: Antoniego Macierewicza, Tomasza Kaczmarka, Krystynę Pawłowicz i Jana Tomaszewskiego. Można było też wskazać inną osobę. Zdaniem Szczerby fakt, że posłowie PiS nie chcieli uczestniczyć w ankiecie oznacza, że w tej partii "wszystkie decyzje podejmuje jednoosobowo Jarosław Kaczyński". Jak mówił poseł, bez względu na to, który z kandydatów zostanie przedstawiony przez PiS, "to jedynym i faktycznym kandydatem na szefa rządu będzie zawsze Jarosław Kaczyński".