podkreślił, że wszystkie cztery wymienione osoby byłyby dobrymi kandydatami na to stanowisko. Zastrzegł jednak, że nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. Mają one zapaść w czerwcu. Klub ma czas na zgłoszenie kandydata do 20 czerwca. potwierdził, że zaproponował swoją kandydaturę na prezesa NIK. Dodał, że prezydent i premier nie zgłosili żadnego sprzeciwu w tej sprawie. Przypomniał, że jego kandydatura wymaga poparcia zarówno klubu PiS, jak i partii koalicyjnych. Według niego, "nie powinno być uzasadnionych sprzeciwów (wobec jego kandydatury - red.)". Z kolei prezydent Lech Kaczyński, pytany w sobotę przez dziennikarzy o kandydaturę Romaszewskiego potwierdził, że jest kilku kandydatów na to stanowisko. Przypomniał jednocześnie, że on jako prezydent nie ma uprawnień, aby wskazywać osobę na prezesa NIK, tak jak jest w przypadku szefa NBP. Prezesa NIK wybiera Sejm za zgodą Senatu. Romaszewski powiedział, że chciałby wzmocnić pozycję NIK. - Należałoby - i to bym starał się robić - zweryfikować sieć niezbędnych przepisów kontrolnych. Jesteśmy obecnie "oplątani siecią" przepisów, które faktycznego znaczenia kontrolnego nie mają, natomiast mogą stanowić bardzo istotne utrudnienie w działalności gospodarczej, zarówno dla przedsiębiorców państwowych, jak i prywatnych. Jak wyjaśnił, "sieć tych przepisów jest piekielnie gęsta i jednocześnie słaba - tzn., że rekiny przechodzą przez nią łatwo, natomiast więdną w niej wszystkie płotki. I to bym chciał przede wszystkim zmienić" - powiedział.