Platforma Obywatelska popiera wniosek Pawła Kukiza ws. powołania komisji śledczej, która zajęłaby się wyjaśnieniem sprawy inwigilacji. Do złożenia wniosku potrzeba 46 podpisów. Potem wniosek musi trafić pod obrady Sejmu, a teoretycznie PiS mógłby "zamrozić" procedowanie. Teoretycznie, bo Kukiz zapowiedział, że jeżeli tak się stanie, przestanie głosować razem z PiS. Jeżeli więc wniosek trafi pod obrady, opozycja będzie musiała wygrać głosowanie większością bezwzględną, co przy szerokim porozumieniu partii opozycyjnych i z poparciem posłów Kukiz’15 jest możliwe. Z niepotwierdzonych informacji wynika jednak, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje pozyskać posłów opozycji. Plotki na sejmowych korytarzach W piątek po południu pojawiły się w przestrzeni medialnej doniesienia, jakoby polityk opozycji miał zostać wiceministrem rolnictwa w rządzie PiS, w zamian za głosowanie przeciwko powołaniu komisji śledczej, która ma zająć się sprawą inwigilacji oraz przeciągnięcie na stronę PiS kilku posłów. O takich przypuszczeniach napisał na Twitterze rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek. Według pierwszych niepotwierdzonych informacji wiceministrem rolnictwa miał zostać Jarosław Sachajko z Kukiz’15. W ostatnim czasie posłowie związani z Pawłem Kukizem (Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk) głosowali razem z partią rządzącą, jednak Kukiz zapowiedział głosowanie wspólnie z opozycją ws. sejmowej komisji śledczej. Opozycja ma poprzeć wniosek Kukiza o zbadanie spraw podsłuchów od 2007 roku, czyli od czasów koalicji PO-PSL. Na wniosek PSL cezura czasowa została powiększona i komisja miałaby się zająć również latami pierwszego rządu PiS (2005-2007). O sprawę zapytaliśmy głównego bohatera niepotwierdzonych informacji. - Te plotki są niegrzeczne mógłbym wprost powiedzieć - stwierdził Jarosław Sachajko. - Skoro pół roku temu państwo plotkowali, że będę ministrem rolnictwa, dlaczego teraz tak mnie państwo poniżają mówiąc o wiceministrze - ironizował w rozmowie z Interią. - Ja szedłbym w drugą stronę. Niech państwo mówią, że będę premierem albo wicepremierem. Wicepremier to już mógłby być - żartował poseł Kukiz’15. Polityk zapewniał też, że ws. powołania komisji śledczej będzie głosował "wiernie ze sobą". - Przecież pod tym projektem się podpisałem. Uważam, że taka komisja bardzo dużo by wyjaśniła - stwierdził. "Patrioci od Kukiza nie wpiszą się w scenariusz PO" O sprawę zapytaliśmy Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski. - Jestem przekonany, że patrioci od Pawła Kukiza nie wpiszą się w scenariusz Platformy Obywatelskiej, Brejzy, Giertycha i Tuska - mówił polityk Zjednoczonej Prawicy. Dodał, że jego zdaniem ws. wykorzystania systemu Pegasus "nie ma ani jednego dowodu". Zapewnił, że będzie głosował przeciw, a "komisja Tuska, Brejzy i Giertycha jest humbugiem". Partie opozycyjne wydają się być jednak zdeterminowane do głosowania za powołaniem komisji. Zdaniem rzeczniczki Porozumienia Magdaleny Sroki, komisja śledcza ws. inwigilacji wymaga szerokiego konsensusu. - Jeżeli już tworzyć taką komisję, to warto tworzyć ją na tyle szeroko, by mniejsze ugrupowania miały możliwość uczestniczenia w jej pracach. Ważne też, by tworzyli ją ludzie mający rzeczywiste pojęcie o problemie, a nie tylko tacy, którzy chcą się wzajemnie atakować - mówiła Interii. - My jako pierwsi zgodziliśmy się na złożenie podpisów pod wnioskiem Pawła Kukiza i chyba jako pierwsi rozmawialiśmy z nim. Dla transparentnego wyjaśnienia tej sprawy, komisja jest potrzebna - dodała. Nieoficjalne informacje i odpowiedź wicepremiera Jak nieoficjalnie dowiaduje się Interia, jeżeli działania PiS okażą się skuteczne, nowe informacje w sprawie pozyskania posłów pojawią się prawdopodobnie w sobotę wieczorem. Na razie finału działań nie można uznać za pewne w stu procentach, choć jak twierdzi nasz informator "jest prowadzona duża rozgrywka dotycząca przeciągnięcia pewnej osoby". W tym kontekście Sachajko "nie jest dobrym tropem". Jeżeli informacje się potwierdzą, nowy wiceminister rolnictwa ma mieć bardzo szerokie kompetencje i "naprawdę dużą władzę" - twierdzi nasz rozmówca. Niewykluczone też, że informacje są jedynie próbą zasiania fermentu w szeregach opozycji. Informacje staraliśmy się więc potwierdzić u źródła. O to czy będzie miał nowego współpracownika w randze wiceministra, zapytaliśmy wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. Kowalczyk odparł krótko. - Nic mi o tym nie wiadomo - mówił w rozmowie z Interią. Dopytywany stanowczo zaprzeczył, że pojawi się nowy wiceminister rolnictwa.