PiS kusi opozycję resortem rolnictwa? Znamy odpowiedź wicepremiera
W piątek w przestrzeni medialnej pojawiły się informacje, że PiS ma przejąć posła lub posłów, których ew. lider miałby zostać nowym wiceministrem rolnictwa. Prawo i Sprawiedliwość miałoby w ten sposób uchronić się przed powstaniem komisji śledczej ws. podsłuchów. O doniesieniach rozmawialiśmy z posłami zarówno opozycji, jak i partii rządzącej. Stanowczej odpowiedzi udzielił Interii wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Platforma Obywatelska popiera wniosek Pawła Kukiza ws. powołania komisji śledczej, która zajęłaby się wyjaśnieniem sprawy inwigilacji. Do złożenia wniosku potrzeba 46 podpisów. Potem wniosek musi trafić pod obrady Sejmu, a teoretycznie PiS mógłby "zamrozić" procedowanie. Teoretycznie, bo Kukiz zapowiedział, że jeżeli tak się stanie, przestanie głosować razem z PiS.
Jeżeli więc wniosek trafi pod obrady, opozycja będzie musiała wygrać głosowanie większością bezwzględną, co przy szerokim porozumieniu partii opozycyjnych i z poparciem posłów Kukiz’15 jest możliwe. Z niepotwierdzonych informacji wynika jednak, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje pozyskać posłów opozycji.
Plotki na sejmowych korytarzach
W piątek po południu pojawiły się w przestrzeni medialnej doniesienia, jakoby polityk opozycji miał zostać wiceministrem rolnictwa w rządzie PiS, w zamian za głosowanie przeciwko powołaniu komisji śledczej, która ma zająć się sprawą inwigilacji oraz przeciągnięcie na stronę PiS kilku posłów.
O takich przypuszczeniach napisał na Twitterze rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek.
Według pierwszych niepotwierdzonych informacji wiceministrem rolnictwa miał zostać Jarosław Sachajko z Kukiz’15. W ostatnim czasie posłowie związani z Pawłem Kukizem (Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk) głosowali razem z partią rządzącą, jednak Kukiz zapowiedział głosowanie wspólnie z opozycją ws. sejmowej komisji śledczej. Opozycja ma poprzeć wniosek Kukiza o zbadanie spraw podsłuchów od 2007 roku, czyli od czasów koalicji PO-PSL. Na wniosek PSL cezura czasowa została powiększona i komisja miałaby się zająć również latami pierwszego rządu PiS (2005-2007).
O sprawę zapytaliśmy głównego bohatera niepotwierdzonych informacji. - Te plotki są niegrzeczne mógłbym wprost powiedzieć - stwierdził Jarosław Sachajko. - Skoro pół roku temu państwo plotkowali, że będę ministrem rolnictwa, dlaczego teraz tak mnie państwo poniżają mówiąc o wiceministrze - ironizował w rozmowie z Interią.
- Ja szedłbym w drugą stronę. Niech państwo mówią, że będę premierem albo wicepremierem. Wicepremier to już mógłby być - żartował poseł Kukiz’15. Polityk zapewniał też, że ws. powołania komisji śledczej będzie głosował "wiernie ze sobą". - Przecież pod tym projektem się podpisałem. Uważam, że taka komisja bardzo dużo by wyjaśniła - stwierdził.
"Patrioci od Kukiza nie wpiszą się w scenariusz PO"
O sprawę zapytaliśmy Janusza Kowalskiego z Solidarnej Polski. - Jestem przekonany, że patrioci od Pawła Kukiza nie wpiszą się w scenariusz Platformy Obywatelskiej, Brejzy, Giertycha i Tuska - mówił polityk Zjednoczonej Prawicy.
Dodał, że jego zdaniem ws. wykorzystania systemu Pegasus "nie ma ani jednego dowodu". Zapewnił, że będzie głosował przeciw, a "komisja Tuska, Brejzy i Giertycha jest humbugiem".
Partie opozycyjne wydają się być jednak zdeterminowane do głosowania za powołaniem komisji. Zdaniem rzeczniczki Porozumienia Magdaleny Sroki, komisja śledcza ws. inwigilacji wymaga szerokiego konsensusu. - Jeżeli już tworzyć taką komisję, to warto tworzyć ją na tyle szeroko, by mniejsze ugrupowania miały możliwość uczestniczenia w jej pracach. Ważne też, by tworzyli ją ludzie mający rzeczywiste pojęcie o problemie, a nie tylko tacy, którzy chcą się wzajemnie atakować - mówiła Interii.
- My jako pierwsi zgodziliśmy się na złożenie podpisów pod wnioskiem Pawła Kukiza i chyba jako pierwsi rozmawialiśmy z nim. Dla transparentnego wyjaśnienia tej sprawy, komisja jest potrzebna - dodała.
Nieoficjalne informacje i odpowiedź wicepremiera
Jak nieoficjalnie dowiaduje się Interia, jeżeli działania PiS okażą się skuteczne, nowe informacje w sprawie pozyskania posłów pojawią się prawdopodobnie w sobotę wieczorem. Na razie finału działań nie można uznać za pewne w stu procentach, choć jak twierdzi nasz informator "jest prowadzona duża rozgrywka dotycząca przeciągnięcia pewnej osoby". W tym kontekście Sachajko "nie jest dobrym tropem".
Jeżeli informacje się potwierdzą, nowy wiceminister rolnictwa ma mieć bardzo szerokie kompetencje i "naprawdę dużą władzę" - twierdzi nasz rozmówca.
Niewykluczone też, że informacje są jedynie próbą zasiania fermentu w szeregach opozycji. Informacje staraliśmy się więc potwierdzić u źródła. O to czy będzie miał nowego współpracownika w randze wiceministra, zapytaliśmy wicepremiera i ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.
Kowalczyk odparł krótko. - Nic mi o tym nie wiadomo - mówił w rozmowie z Interią. Dopytywany stanowczo zaprzeczył, że pojawi się nowy wiceminister rolnictwa.