Poseł w trakcie dyskusji towarzyszącej pierwszemu czytaniu projektu ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej mówił, że wiele instytucji takich jak MFW, KE, czy NIK przekazuje "coraz bardziej niepokojące, alarmujące dane, które pokazują, że musimy się zmierzyć z problemem luki podatkowej, problemem działania szarej strefy, z problemem uciekających pieniędzy, z problemem rosnących kosztów". Wskazał, że na koniec 2011 r. zaległości w ściągalności podatku VAT wynosiły ponad 12 mld zł, a na koniec 2015 r. było to już ponad 42,7 mld zł. "Ściągnięte dochody podatkowe w stosunku do PKB zmalały z 17,4 proc. w 2007 r. do 14,5 proc., gdy PO oddawała władzę, czyli w 2015 r." - zaznaczył Schreiber. Poseł przekonywał, że obecna władza już podjęła walkę z unikającymi płacenia podatków. Wymienił m.in. wprowadzenie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowaniu. Przypomniał też, że w minionym tygodniu rząd zaakceptował projekt nowelizacji Kodeksu karnego, wprowadzający m.in. karę 25 lat więzienia za wyłudzenia w VAT na wielką skalę. - Powołanie m.in. Krajowej Administracji Skarbowej to działanie nakierowane na wielkich oszustów podatkowych, którzy kryją się za parawanem działalności gospodarczej. Uczciwi przedsiębiorcy dzisiaj tracą na tej sytuacji. Tracą, bo sami płacą przecież niemałe podatki, a z drugiej strony konkurencja - ta nieuczciwa konkurencja - oskubuje ich z boku - podsumował przedstawiciel PiS. PO za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu ustawy o KAS Wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej złożył Janusz Cichoń (PO) w środę w Sejmie. Jego zdaniem inicjatywa ma służyć czystce kadrowej w administracji skarbowej i jej upolitycznieniu. Występujący w imieniu PO Janusz Cichoń powiedział podczas pierwszego czytania projektu ustawy o KAS, że nie ulega wątpliwości, iż potrzebujemy sprawnej i efektywnej administracji podatkowej. Dziwił się jednak, że projekt przygotowali posłowie, a nie Ministerstwo Finansów. Wskazał, że w efekcie projekt nie podlegał konsultacjom, brakuje też oceny jego skutków finansowych. "W gruncie rzeczy sam projekt jest nieudolną kompilacją trzech ustaw: ustawy o izbach i urzędach skarbowych; o kontroli skarbowej; o Służbie Celnej" - powiedział. Według niego połączenie tych ustaw w jedną spowoduje, że przepisy będą nieczytelne zarówno dla podatników, jak i urzędników. "Nietrafione jest przede wszystkim połączenie dwóch zupełnie odrębnych administracji, z jednej strony Służby Celnej, a z drugiej administracji podatkowej i kontroli skarbowej" - mówił. Jak przekonywał, "połączenie ich w jeden organizm przyniesie jedynie chaos i w konsekwencji straty budżetowe". Zdaniem Cichonia zmiana służy też "radykalnej czystce kadrowej" w służbach celnych i skarbowych i jest "bezprecedensowym upolitycznieniem organów podatkowych". Poseł krytykował ponadto zniesienie dwuinstancyjności postępowania w sprawach prowadzonych przez naczelników urzędów celno-skarbowych oraz mówił o likwidacji konkursów na dyrektorów i naczelników w administracji skarbowej. Zdaniem Cichonia przedstawione przez niego argumenty przemawiają za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu. Kukiz'15: służbę celną należy pozostawić w "tej formie, jaka jest" W sejmowej debacie nad projektem ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej, która ma skonsolidować obecną Służbę Celną i skarbową oraz urzędy kontroli skarbowej wystąpił też poseł Kukiz'15 Andrzej Kobylarz. Służbę celną należy pozostawić w "tej formie, jaka jest"; zasługuje ona na naszą aprobatę i nie możemy pozwolić jej "zlikwidować całkowicie" - podkreśli. Z kolei Błażej Parda z Kukiz'15 w trakcie dyskusji towarzyszącej pierwszemu czytaniu projektu wyliczał, że według autorów inicjatywy jej główne cele to m.in. zwiększenie skuteczności działania, likwidacja sporów kompetencyjnych, ujednolicenie bazy danych czy zmniejszenie kosztów działania. "Wszystkie te cele są słuszne i popieramy je w całej rozciągłości" - przyznał Parda. Dodał jednak, że jego ugrupowanie nie jest "do końca przekonane, czy tymi ustawami uda się je osiągnąć". Jak podkreślił, omawiana inicjatywa to poselski projekt ustawy, który nie został poddany procesowi konsultacji. Według niego skutkuje to "pozbawieniem szerokiej grupy podmiotów możliwości zgłoszenia zastrzeżeń, propozycji zmian czy uwag", dzięki którym nowe przepisy mogłyby być - jego zdaniem - "bardziej dopracowane". "Każda zmiana, w szczególności tak duża, niesie za sobą duże ryzyko niepowodzenia, chaosu i dezinformacji. Każdy nieprzemyślany zapis może spowodować duże straty dla naszych finansów" - ocenił Parda. Zaapelował więc o "jak najdłuższy czas procedowania" przepisów, "tak, aby każdy podmiot miał prawo na spokojnie przedstawić swoje uwagi i propozycje". Parda zwracał również uwagę na to, że "bardzo szczególną funkcję" będzie pełnił szef KAS. "Tak liczne uprawnienia i obowiązki będą wymagały na tym stanowisku nie tylko osoby zaufanej (...), ale przede wszystkim kompetentnej w wielu bardzo różnych dziedzinach życia" - podsumował. Andrzej Kobylarz (Kukiz'15) mówił natomiast o ofiarności pracy celników. Podkreślił, że nasza służba celna "jest tak naprawdę służbą UE", bo - jak tłumaczył - "my skupiamy największą ilość pracowników na granicy wschodniej, gdzie zagrożeń jest bardzo dużo". "Klub Kukiz'15 na pewno będzie wspierał tę inicjatywę, żeby tę służbę celną pozostawić w tej formie, jaka jest" - zapewnił. "Rozumiem podatki, trzeba bardzo mocno pilnować podatków, ale służba celna to jest ta służba, która zasługuje na większą naszą aprobatę i nie możemy pozwolić, żeby tę służbę zlikwidować całkowicie" - podkreślił Kobylarz. Nowoczesna: KAS to będzie "swoiste CBA na przedsiębiorców" Mirosław Pampuch z Nowoczesnej w środę w Sejmie mówił, że jego zdaniem uszczelnieniu systemu podatkowemu pomóc może uproszczenie prawa podatkowego a nie konsolidacja służb celno-skarbowych. Poseł wniósł o odrzucenie w pierwszym czytaniu dyskutowanych przez izbę projektów - ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej oraz wprowadzającego te rozwiązania. "Mamy prawie 11 miesięcy rządów PiS i nadal ważne projekty są przedłożeniami poselskimi, a nie rządowymi. Czego panowie i panie z PiS się boicie? Oceny waszych projektów przez osoby rzeczywiście kompetentne? Próbę konsolidacji służb celno-skarbowych i te projekty należy wrzucić po prostu do kosza" - podkreślił. Pampuch ocenił, że KAS nie spełni nadziei wnioskodawców na uszczelnienie poboru podatków i skuteczniejszą walkę z szarą strefą. "Jeśli mówimy o uszczelnieniu sytemu podatkowego, poprawie efektywności służb skarbowych, należy znacznie i radykalnie uprościć prawo podatkowe materialne oraz prawo proceduralne" - przekonywał. Przedstawiciel Nowoczesnej dowodził, że KAS stanie się policją skarbową, "swoistym CBA na przedsiębiorców", którego funkcjonariusze będą mogli szeroko ingerować w prawa i wolności obywatelskie. Wymienił tu m.in. gromadzenie i przetwarzanie danych internetowych i pocztowych bez wiedzy obywateli. "To próba kolejnej inwigilacji przez PiS" - uznał. Ponadto, jego zdaniem, stanowiska w nowej administracji celno-skarbowej będą mogły być obejmowane w przyszłości przez osoby "bez jakichkolwiek wymogów wynikających z kwalifikacji tych osób czy też doświadczenia zawodowego". "Boicie się testów wiedzy, czy może testu kompetencji zawodowych tychże osób. To kolejna furtka do kolejnych 'Misiewiczów', tym razem w służbie celnej i w aparacie skarbowym. To totalne upolitycznienie tych organów" - mówił Pampuch. Przekonywał też, że reforma zaproponowana przez PiS spowoduje zwolnienie 10 tys. funkcjonariuszy służby celnej. PSL przeciw dalszym pracom nad projektem KAS "Klub parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego utożsamia się z konkluzją zawartą w opinii Sądu Najwyższego, która brzmi, że przedstawione projekty ustaw (projekt o KAS i projekt wprowadzający przepisy ustawy o KAS) nie powinny stać się przedmiotem dalszych prac legislacyjnych"- powiedziała Genowefa Tokarska. Dodała, że negatywne opinie złożył też NBP, Krajowa Rada Sądownictwa, czy Prokuratoria Generalna. Tokarska poinformowała, że PSL składa wniosek o odrzucenie zmian w pierwszym czytaniu. W ocenie ludowców projekt nie daje możliwości realizacji celów wskazanych przez jego autorów, jest nie do zaakceptowania i nie nadaje się do procedowania parlamentarnego. Posłanka ubolewała, że zmiany zostały przedstawione przez posłów, a nie przez rząd. "Nie są poprzedzone żadną analizą, nie były poddawane żadnym uzgodnieniom, czy konsultacjom. To specyficzne uproszczanie procesu legislacyjnego w projektach partii rządzącej jest normą powszechną" - krytykowała. Jak mówiła, służby celne są niezależną jednostką w Niemczech, Francji, czy Kanadzie. "Zamierzacie państwo zepsuć coś, co funkcjonuje dobrze" - zarzuciła autorom projektu. Jej zdaniem nasuwa się pytanie, po co ta rewolucja?"Czy chodzi tylko o ustawowe zwolnienie pracowników i zatrudnienie tylko tych swoich, mających określone sympatie polityczne?" - pytała.