Nowelę kodeksu wyborczego, która zakazuje emitowania płatnych spotów wyborczych w radiu i telewizji, ale dopuszcza publikowanie materiałów wyborczych w prasie i internecie, w piątek podpisał prezydent Bronisław Komorowski. W niedzielę w trakcie konferencji prasowej w Sejmie rzecznik PiS Adam Hofman podkreślał, że Komorowski podpisał nowelizację, która "istotnie ogranicza demokrację w Polsce". Według szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka prace nad nowelizacją kodeksu wyborczego przebiegały w niespotykanie szybkim tempie. Mówił, że nowela została uchwalona i podpisana zanim kodeks wyborczy wszedł w życie, w okresie vacatio legis. Błaszczak krytykował także wprowadzone w kodeksie wyborczym zmiany dotyczące wyborów do Senatu. - Jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu zostały stworzone, żeby sprawić lepszy wynik wyborczy dla PO. To niedopuszczalne - ocenił. - Rząd nie zajmuje się problemami, lecz sprawą ograniczenia praw opozycji w czasie kampanii wyborczej. Złożymy skargę do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tej ustawy - mówił. Politycy PiS zapowiedzieli aktywność na polu międzynarodowym w sprawie kodeksu wyborczego. - W wymiarze formalnoprawnym mamy możliwość jako partia polityczna, a także jako osoby fizyczne i uczynimy to, zaskarżyć tę ustawę do Trybunału Europejskiego w Luksemburgu. (...) Chcemy zbadać, czy ta ustawa nie narusza dyrektywy audiowizualnej z 2007 roku - powiedział europoseł PiS Ryszard Czarnecki Czarnecki dodał, że PiS będzie chciało, aby sprawą zajęła się Komisja Petycji w Parlamencie Europejskim. - Również chcemy zainteresować tym, już w wymiarze politycznym Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy i OBWE, tak aby dały w tej sprawie głos - zaznaczył europoseł PiS. Adam Hofman poinformował, że partia 19 lutego zorganizuje konferencję poświęconą przypadkom łamania praw obywatelskich w Polsce. - 19 lutego w związku z tym będzie duża konferencja w obronie demokracji. Także jeżeli chodzi o terminy działania na arenie międzynarodowej sądzę, że będą one skorelowane. To będzie jedno duże wydarzenie, które będzie opowiadać jak w Polsce zmienia się reguły gry pod siebie - powiedział. W połowie stycznia prezydent podpisał kodeks wyborczy, który wprowadza m.in. jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do Senatu. Kodeks przewiduje też możliwość dwudniowego głosowania, które - w myśl nowych przepisów - ma charakter fakultatywny. O tym, czy wybory będą trwały jeden czy dwa dni, zdecyduje osoba je zarządzająca, czyli np. w przypadku wyborów samorządowych będzie to premier, prezydenckich - marszałek Sejmu, parlamentarnych - prezydent. Kodeks reguluje również kwestie parytetów na listach wyborczych. Przewiduje, że nie mniej niż 35 proc. kobiet i nie mniej niż 35 proc. mężczyzn musi znaleźć się na liście wyborczej, aby została ona zarejestrowana. Kodeks zakłada także udogodnienia dla wyborców przebywających za granicą: będą oni mogli głosować korespondencyjnie. Osoba chcąca skorzystać z takiej możliwości, będzie musiała zawiadomić o tym właściwego konsula do 15 dnia przed dniem wyborów. Będzie można to zrobić ustnie, pisemnie, telegraficznie, telefaksem lub w formie elektronicznej. Wymogiem jest także wpisanie do spisu wyborców. Kodeks wprowadza także nowe godziny głosowania we wszystkich rodzajach wyborów; lokale wyborcze będą otwarte w godz. 7-21. Nowe przepisy mają wejść w życie w sierpniu.