- Ta wypowiedź kompromituje niestety nie tylko jego, partię i klub, do których należy, ale nas wszystkich, cały Sejm, dlatego pozwolę sobie jej nie komentować więcej i chciałbym, żebyśmy wszyscy o niej jak najszybciej zapomnieli - powiedział Schetyna. Górski powiedział w środę w Sejmie, że "głową największego na świecie mocarstwa został kumpel lewackiego terrorysty Williama Ayersa, polityk uważany przez republikańską prawicę za czarnoskórego kryptokomunistę". Jak mówił, "Al-Kaida już zaciera ręce z radości, że nowy prezydent wybiera pokój a nie wojnę; w kwestiach polityki zagranicznej Obama jest pacyfistą i - jak określili go republikanie - naiwnym mięczakiem". Według niego, "Obama to nadchodząca katastrofa. To koniec cywilizacji białego człowieka". Od stanowiska posła odcięła się zdecydowanie jego partia. Sprawą ma zająć się klubowy rzecznik dyscypliny. Dezaprobatę wyraziło także Ministerstw Spraw Zagranicznych.