Zgłaszając wniosek o odrzucenie w całości projektu ustawy, Jarosław Zieliński (PiS) powiedział, że senacka propozycja w wielu obszarach nie realizuje orzeczenia TK. "Takich przepisów nie wolno pisać w pośpiechu, a ten projekt sprawia takie wrażenie. Mamy do czynienia z sytuacją niebezpieczną. Nad takimi ustawami trzeba pracować dłużej i spokojnie. Ta sprawa musi być precyzyjnie uregulowana" - powiedział Zieliński. Odrzucenia projektu chce także Artur Ostrowski (SLD), który ocenił, że zawiera on szereg błędów. Przywołał opinie m.in. Biura Analiz Sejmowych, które wskazało, że projekt zawiera przepisy niezgodne z prawem UE, a także prezesa Sądu Najwyższego, który wskazał na niekonstytucyjność niektórych zapisów. "To projekt szkodliwy i groźny" - powiedział Ostrowski. Przedstawiciele koalicji - Janusz Dzięcioł (PO) i Mirosław Pawlak (PSL) opowiedzieli się za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisjach. W czerwcu grupa senatorów PO zgłosiła marszałkowi Senatu projekt noweli ustaw m.in. o Policji, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, Służbie Wywiadu Wojskowego, Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, Służbie Celnej i kontroli skarbowej. Ma on dostosować system prawa w tej dziedzinie do wyroku Trybunału z lipca 2014 r. TK orzekł, że niekonstytucyjne są: część podstaw prawnych kontroli operacyjnej; brak niezależnej kontroli pobierania billingów przez służby i brak zasad niszczenia podsłuchów osób zaufania publicznego (np. adwokatów czy dziennikarzy). W ustawach o ABW, CBA i SKW za niekonstytucyjny uznano brak obowiązku niszczenia danych zgromadzonych podczas inwigilacji, które okazały się nieprzydatne. TK nakazał też określić maksymalny czas trwania czynności operacyjnych wobec jednostki, która w rozsądnym czasie po ich zakończeniu powinna być o nich informowana, bo ma prawo do poddania ich legalności sądowej kontroli. TK odroczył wejście wyroku w życie na 18 miesięcy (nowe prawo musi wejść w życie w lutym 2016 r.; inaczej zabraknie podstaw dla działań służb - PAP). Projekt senatorów precyzuje przesłanki stosowania kontroli operacyjnej i dostępu do danych telekomunikacyjnych. Zapisano np., by kontrola operacyjna polegała wyłącznie na: podsłuchu rozmów przy użyciu środków technicznych, podsłuchu i podglądzie pomieszczeń i osób poza miejscami publicznymi, kontroli korespondencji, nadzorze elektronicznym osób, miejsc i przedmiotów oraz środków transportu. Wprowadzono również zasady niszczenia podsłuchów osób zaufania publicznego. Inna propozycja stanowi, by maksymalny okres stosowania kontroli operacyjnej przez policję, SG, wywiad skarbowy i ŻW wynosił 18 miesięcy. Ze względu na specyfikę zadań ABW, AW, SKW, SWW i CBA ograniczenia takiego nie proponuje się wobec tych służb - ich kontrola operacyjna mogłaby być przedłużana przez sąd na następujące po sobie okresy, z których żaden nie mógłby trwać dłużej niż 12 miesięcy. Dziś dziesięć służb uprawnionych jest do dostępu do billingów, czyli danych telekomunikacyjnych: informacji, czyj jest numer telefonu komórkowego, wykazów połączeń, danych o lokalizacji telefonu i numeru IP komputera. Służby sięgają dziś po nie w każdej niemal sprawie, bez względu na wagę przestępstwa - czego nie kontroluje sąd, jak przy podsłuchach. Senacki projekt proponuje, by podmiotem kontroli nad uzyskiwaniem danych telekomunikacyjnych został sąd okręgowy właściwy dla siedziby danej jednostki policji, SG i Służby Celnej; wojskowy sąd okręgowy - dla siedziby jednostki Żandarmerii Wojskowej; Sąd Okręgowy w Warszawie - dla kontroli skarbowej, ABW i CBA oraz Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie - dla SKW. Mogłyby one sprawdzać post factum zasadność pobierania billingów - dostawałyby od służb odpowiednie sprawozdania i mogłyby występować do nich o materiały zarówno uzasadniające tę czynność, jak i obrazujące jej efekty. Kontrola uprzednia dotyczyłaby tylko zawodów zaufania publicznego. Billingi mogłyby być pobierane m.in. przy przestępstwach ściganych z oskarżenia publicznego oraz przestępstwach skarbowych, gdy wartość uszczuplenia należności przekraczałaby pięćdziesięciokrotność minimalnego wynagrodzenia. Projekt określa także zasady weryfikacji i niszczenia danych telekomunikacyjnych zbędnych dla postępowania. Senatorowie wnoszą, by - obok danych telekomunikacyjnych - kontrolą sądową objąć też udostępnianie danych identyfikujących podmiot korzystający z usług pocztowych oraz dotyczących faktu, okoliczności świadczenia tych usług lub korzystania z nich. Projekt poddano konsultacjom przez wiele podmiotów. Według wiceszefa MSW Grzegorza Karpińskiego zapisy projektu spełniają standard TK i wyważają wartości, jakimi są prawa obywatelskie i skuteczność organów państwa. Prokurator generalny zwrócił uwagę na brak zapisu o informowaniu danej osoby przez służby, że była inwigilowana. Adwokatura kwestionuje zaś zapis, by oficer służb oceniał, czy daną informację zdobytą przez służby traktować jako chronioną prawem tajemnicę obrończą. Krajowa Rada Sądownictwa uważa, że sądy mogą zostać obciążone dodatkowo dużą liczbą spraw. Projekt jako niewystarczająco wypełniający wyrok TK, skrytykowały organizacje pozarządowe. Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Fundacja Panoptykon podnoszą m.in. brak niezależnej instytucji do kontroli nad tajnymi służbami (kilka lat temu rząd przedstawił taki projekt, ale prace nad nim nie ruszyły). HFPC podkreśla, że nie jest jasne, czy projekt zezwala służbom na używanie programów szpiegowskich umożliwiających monitorowanie komputerów i telefonów. Zdaniem HFPC powinna istnieć uprzednia kontrola pobierania wszystkich billingów, po które służby powinny móc sięgać tylko wtedy, gdy inne sposoby uzyskania dowodów są niemożliwe lub nieskuteczne. W ub.r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości zakwestionował brak uprzedniej generalnej kontroli.