Jak napisano w uchwale zatytułowanej "W sprawie jedności prawicy", do której dotarła w czwartek PAP, "od paru miesięcy Polska pogrąża się w kryzysie społecznym", a "większość Polaków boleśnie odczuwa pogarszające się warunki życia". "Rosną ceny, rośnie bezrobocie, rośnie inflacja. Rząd Tuska i Pawlaka okazuje się bezradny wobec gospodarczych problemów" - czytamy w dokumencie przyjętym podczas środowego posiedzenia Komitetu Politycznego PiS. "PO wszczyna walkę z Kościołem" Jak napisali autorzy uchwały, "dla odwrócenia uwagi od finansowej zapaści Platforma wszczyna walkę z Kościołem". "Równocześnie rząd forsuje katastrofalną dla polskiej młodzieży reformę edukacji i upiera się przy absurdalnym pomyśle zmuszenia Polaków do pracy aż do 67 roku życia" - podkreślono w uchwale. Zdaniem jej autorów, "po raz pierwszy od dłuższego czasu pojawia się realna szansa na odsunięcie od władzy specjalistów od pustych obietnic i szkodliwych decyzji". "Może tego dokonać tylko zjednoczona prawica, dysponująca alternatywnym programem gospodarczym i odwołująca się do tradycyjnych wartości, takich jak uczciwość, pracowitość, odpowiedzialność za państwo i naród, patriotyzm" - czytamy w dokumencie. "Jedynym ugrupowaniem, zdolnym przeciwstawić się planowemu osłabianiu polskiego państwa i demoralizowaniu jego obywateli, jest Prawo i Sprawiedliwość, które scala różne prawicowe oraz centrowe nurty i środowiska. Tylko skupienie się wokół PiS wszystkich, których łączy troska o pomyślną przyszłość niepodległej Polski, gwarantuje możliwość uzyskania realnego wpływu na funkcjonowanie państwa" - głosi uchwała. W ocenie Komitetu Politycznego PiS, "łudzenie wyborców mirażami personalnych przetasowań przez grupy, które nie mają szans na wejście do parlamentu, szkodzi sprawie zwycięstwa prawicy". Ci, którzy opuścili PiS, "szkodzą Polsce" "Politycy, którzy odmawiają współpracy w ramach jednej formacji lub opuścili szeregi Prawa i Sprawiedliwości, działają na rzecz partii szkodzących Polsce. Widać to zresztą w ostatnim czasie, gdy Platforma wykorzystuje do swoich celów poszczególne osoby, np. organizując jednej z nich spotkanie z premierem, w nadziei, że tym samym przyczyni się do podziału wśród swoich przeciwników" - uważają autorzy uchwały. Według nich, "za chwilę okaże się, że niektórzy z dotychczasowych krytyków rządu, zasilą obóz Tuska". "W czasie, gdy pęka koalicja rządowa, a na ulicach coraz częściej pojawiają się tłumy demonstrantów, tym bardziej konieczne staje się dążenie do jedności. Prawo i Sprawiedliwość gotowe jest do współpracy z tymi przedstawicielami prawicy, którzy w trwającej dziesięciolecia działalności wykazali się zaangażowaniem i wypracowali w oparciu o głębokie przemyślenia własny pogląd na fundamentalne kwestie dotyczące współczesnej kondycji Kościoła, człowieka, obywatela, a także miejsca Polski w świecie" - zadeklarowały władze PiS. "Wracajcie, Ojczyzna wzywa" "Jednocześnie wzywamy tych naszych, do niedawna, kolegów partyjnych, którzy opuścili nasze ugrupowanie bez poważnych merytorycznych i programowych powodów, do szybkiego powrotu w szeregi Prawa i Sprawiedliwości. Wymaga tego dobro Ojczyzny, które musi być traktowane jako ważniejsze od osobistych interesów i ambicji" - podkreślono w dokumencie. Komitet PiS ocenił ponadto, że "tworzenie organizacji, działających na marginesie politycznych wydarzeń, ale uszczuplających elektorat prawicy choćby o ułamki procentów, jest szkodliwe i służy przeciwnikom Polski silnej, dostatniej, sprawiedliwej i liczącej się w świecie". Ostrzegł jednocześnie, że "kto się na taki krok decyduje nie będzie mógł w przyszłości liczyć ani na zapomnienie błędów, ani na kandydowanie z list Prawa i Sprawiedliwości". "Polska potrzebuje zwycięstwa prawicy. Zwycięstwo zapewnić może jedynie Prawo i Sprawiedliwość. To zwycięstwo nastąpi tym szybciej, im więcej sił skupi się we wspólnym wysiłku" - czytamy w dokumencie. Rzecznik PiS Adam Hofman powiedział w czwartek wieczorem PAP, że uchwała jest skierowana do "wszystkich ludzi, którzy wyznają wartości prawicowe i konserwatywne". Pytany, czy inicjatywą ma związek z sobotnim kongresem założycielskim Solidarnej Polski, zaprzeczył tym sugestiom. Kongres ma dać początek partii Solidarna Polska, określić jej dokładną nazwę, a także wybrać przewodniczącego. Pierwsze o uchwale Komitetu Politycznego PiS poinformowały czwartkowe "Wiadomości". A co na to sami zainteresowani? Lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro nie chciał w czwartek wieczorem komentować uchwały. Jak powiedział, ustosunkuje się do niej dopiero po zapoznaniu się nią. "Zajmę stanowisko w piątek. Zapraszam do Sejmu. Myślę, że na godzinę 12., czy to będzie konferencja prasowa czy też inny sposób, ale dam wyraz swojemu stanowisku wobec listu pana prezesa. Uważam, że to jest ważne wydarzenie i wymaga ustosunkowania się" - powiedział. Także szef PJN Paweł Kowal powiedział w czwartek wieczorem PAP, że do uchwały PiS ustosunkuje się, jak ją otrzyma, co - zaznaczył - jeszcze nie nastąpiło. Z kolei inny lider PJN Paweł Poncyljusz pytany o uchwałę powiedział, że czuje się trochę jak osoba zaproszona na "ucztę ludożerców". Jak dodał, nie czuje się adresatem uchwały PiS. "O tyle się nie poczuwam, że dzisiaj jestem członkiem PJN. Jeśli będzie to propozycja do rozmów skierowana do PJN, to możemy się nad tym pochylić. Natomiast jeżeli to jest taki pomysł, żeby teraz z powrotem nas zapisać do PiS, to szczerze mówiąc nie czuje się adresatem takiej uchwały" - powiedział. Jednocześnie zaznaczył, że "jeżeli padłyby jakieś propozycje rozmów na temat wspólnego bloku wyborczego, to PJN jak najbardziej jest zainteresowane". "Sami o to postulowaliśmy około dwa tygodnie temu i wtedy było to kwitowane przez polityków PiS wzruszeniem ramion i mówieniem, że oni są tak świetni, że sobie sami poradzą" - powiedział.