We wtorek na posiedzeniu sejmowych komisji infrastruktury, obrony narodowej oraz sprawiedliwości i praw człowieka przedstawiana jest informacja rządu nt. polskich postępowań ws. katastrofy smoleńskiej. W swych pierwszych pytaniach posłowie PiS często stawiali zarzuty ministrowi obrony narodowej Bogdanowi Klichowi. Posłanka PiS Jadwiga Wiśniewska mówiła, że ogłoszony 13 stycznia raport MAK obraża godność i honor Polski. "Pani Anodina trzykrotnie powtarzała informację o rzekomo pijanym generale Błasiku. Gdzie pan wtedy był, panie ministrze Klich? Dlaczego pan nie bronił honoru polskiego żołnierza? Pan mówi o honorze? Pan jest dzisiaj ostatnią osobą, która może dzisiaj wypowiadać to słowo" - powiedziała Wiśniewska, nawiązując do wcześniejszej polemiki Bogdana Klicha z posłem Antonim Macierewiczem (PiS). Część posłów nagrodziła jej słowa brawami. "Honoru polskiego żołnierza, polskiego generała nie bronił pan, tylko wdowa po generale. To jest wstyd" - zakończyła swoje wystąpienie pod adresem Klicha Wiśniewska. W odpowiedzi na te zarzuty Klich podkreślił, że dowódcy Sił Powietrznych, który zginął w katastrofie, bronił już w kwietniu. "Po raz pierwszy broniłem honoru generała Błasika w mowie pożegnalnej podczas jego pogrzebu. (...) Po raz ostatni - w ubiegły piątek, publicznie w programach radiowych i telewizyjnych" - zaznaczył w odpowiedzi szef MON. Posłowie PiS, którzy zadawali pytania na posiedzeniu komisji, najczęściej chcieli się dowiedzieć, kto i kiedy podjął decyzję o wyborze konwencji chicagowskiej i jej aneksu 13. zastosowanej przy badaniu katastrofy. Zastanawiali się też nad możliwością powołania polsko-rosyjskiego zespołu śledczego. Zarzucali polskiemu rządowi zwlekanie z odpowiedzią na opublikowanie przez MAK raportu końcowego nt. katastrofy. Często w pytaniach posłów PiS pojawiała się też kwestia, dlaczego czarne skrzynki tupolewa są nadal w Rosji.