- Nie ma o tym mowy, zostaję w partii. Nie przyłożę ręki do rozpadu PiS-u, a w konsekwencji do zwiększenia roli PO lub SLD - mówi Zbonikowski portalowi tvp.info. Wczoraj wieczorem w Kruszwicy Zbonikowski spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim. Ich rozmowa dotyczyła sposobu układania list wyborczych. Zbonikowskiemu nie podobało się, że pierwsze miejsce na liście w okręgu kujawsko-pomorskim dostał Ryszard Czarnecki, a nie proponowany przez zarząd regionalny Kosma Złotowski. W konsekwencji z PiS-u odszedł Wojciech Mojzesowicz, który kierował PiS w regionie. - To była bardzo konstruktywna rozmowa. Prezes wysłuchał moich argumentów. Przyznał, że trzeba będzie zmienić statut partii, tak, by większą rolę w układaniu list miały władze regionalne i by polepszyć przepływ informacji między nimi a prezesem - mówi Zbonikowski.