Łukasz Kondratko, członek komisji weryfikacyjnej z ramienia PiS, powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że PiS zwróciło się do urzędu m.st. Warszawy o udzielenie informacji ws. wysokości wynagrodzeń pełnomocników, którzy reprezentują ratusz przed komisją. "Jak się okazało - w skutek naszego zapytania - ustaliliśmy, iż m.st Warszawa zapłaciło łącznie 696 tys. 696 zł i 84 gr - to jest kwota brutto - na rzecz podmiotów zewnętrznych, które świadczą pomoc, obsługę prawną na rzecz miasta" - poinformował Kondratko. Zwrócił uwagę, że te osoby zostały zatrudnione dodatkowo, mimo tego, że w ratuszu pracuje 41 doradców prawnych. "Pojawia się pytanie o celowość tego typu działań, ponieważ biuro prawne powinno się zajmować tego typu obsługą prawną. Jest pytanie, czy miasto - prezydent miasta - jest tak bogatą jednostką, że może w taki sposób, a nie inny gospodarować środkami pieniężnymi. W tym celu podejmiemy dalsze kroki sprawdzające" - zapowiedział Kondratko. Poseł PiS Jan Mosiński, który również zasiada w komisji weryfikacyjnej, poinformował, że jego partia zgłosi tę sprawę do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Warszawie, aby ta "sprawdziła gospodarkę finansową" w zakresie zatrudnienia pełnomocników. "Czynimy to w interesie publicznym, w kontekście dbałości o gospodarowanie środkami finansowymi" - wskazał polityk. Według posła PiS, również z komisji weryfikacyjnej, Pawła Lisieckiego, "sytuacja, że miasto musi płacić za prawników, którzy reprezentują je przed komisją weryfikacyjną - wynika z tego, że nie chce się przed nią stawić prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz". "Jej nieobecność kosztuje warszawiaków kolejne pieniądze, które można by przeznaczyć na inne, bardziej potrzebne cele" - oświadczył. Komisja weryfikacyjna od początku czerwca 2017 r. bada zgodność z prawem decyzji administracyjnych w sprawie reprywatyzacji warszawskich nieruchomości. Dotychczas komisja nałożyła na prezydent stolicy łącznie 50 tys. zł grzywien za nieusprawiedliwione niestawiennictwa. Gronkiewicz-Waltz odmawia stawiennictwa przed komisją jako strona postępowań, argumentując, że komisja jest niekonstytucyjna.