. PiS chce, by Sejm zajął się wnioskiem jeszcze w tym tygodniu. "Niedopuszczalna wypowiedź" - Uznaliśmy, że przebrała się miarka - powiedział szef klubu PiS. Jak tłumaczył, jednym z głównych powodów złożenia wniosku jest ubiegłotygodniowy komentarz marszałka do incydentu w Gruzji z udziałem prezydenta . Jak ocenił, wypowiedź Komorowskiego była "niedopuszczalna, jeśli traktować to jako wypowiedź drugiej osoby w państwie". - Jaka wizyta, taki zamach, no bo z 30 metrów nie trafić w samochód, to trzeba ślepego snajpera; więc raczej wygląda to na coś bardzo niepoważnego, a przykrego - tak incydent w Gruzji komentował w ubiegły poniedziałek . Następnego dnia marszałek podtrzymał tę ocenę. Tłumaczył tylko, że używał ironicznego języka, który rozumieją ludzie inteligentni. Szef klubu PiS ocenił, że był to komentarz "arogancki", a marszałek wypowiedział się w sposób, "który wręcz wskazywałby żal, że snajper nie strzelił w kierunku głowy państwa". Jego zdaniem, ta wypowiedź "wpisywała się wręcz w tezę rosyjską dotyczącą oceny wydarzeń w Gruzji". Gosiewski podkreślił, że PiS liczył, że marszałek wycofa się z tej wypowiedzi. - Niestety późniejsze wypowiedzi pana Bronisława Komorowskiego mogły świadczyć o tym, że jego wypowiedź miała charakter w pełni przemyślany - dodał. A - jak zaznaczył - rolą marszałka jest także dbanie o "harmonijną współpracę z innymi organami państwowymi". - Uznaliśmy, że przebrała się miarka, że nie możemy pozwalać na łamanie zasad parlamentaryzmu, zwyczajów panujących w Wysokiej Izbie, nie możemy godzić się na sytuację, w której naruszany jest regulamin Sejmu i dobra osobiste wielu posłów opozycji, PiS, klubu Lewicy - mówił Gosiewski. Wniosek o odwołanie Komorowskiego - jak podkreślił - liczy około 15 stron. Gosiewski ocenił, że marszałek "znany jest ze swojej złośliwości i niechęci wobec posłów opozycji". Jak dodał, Komorowski "wyraża to stanowisko w formie pisemnej i w formie słownej". Chodzi o odpowiedź marszałka do Trybunału Konstytucyjnego w związku z wnioskiem posłów PiS ws. komisji śledczej ds. nacisków. W odpowiedzi tej - według szefa klubu PiS - marszałek "porównał członków rządu Jarosława Kaczyńskiego do grupy przestępczej". "Kropla, która przepełniła czarę goryczy" Zdaniem PiS, Komorowski prowadzi obrady Sejmu w ten sposób, by "wprowadzać konflikt" m.in. poprzez "komentowanie wypowiedzi posłów, nieudzielanie głosu (...)", a także niezarządzanie przerw "dla posiedzeń klubów". - Marszałek powinien być marszałkiem wszystkich posłów, a marszałek Komorowski wielokrotnie udowodnił, że jest marszałkiem jednej formacji politycznej - uważa Gosiewski. W jego ocenie, Komorowski często nie reaguje na "bardzo skandaliczne zachowanie posłów swojej partii", a wręcz zachęca do "tego typu zachowań".