Jak mówił Błaszczak we wtorek na konferencji prasowej, ze względu na to, że informacje ABW na temat Amber Gold są niejawne, również informacja premiera powinna zostać przedstawiona na niejawnym posiedzeniu Sejmu. - Tak, żeby premier mógł przekazać parlamentowi wszystkie informacje zgromadzone na ten temat. Żeby mógł wyjaśnić, czy służby specjalne go ostrzegały, jaką informację przedstawił swojemu synowi - wyliczał Błaszczak. W uzasadnieniu wniosku czytamy: "(...) brak działań organów państwa wobec spółki, która faktycznie oferowała klientom znacznie większe oprocentowanie lokat niż w przypadku banków bez żadnego uzasadnienia ekonomicznego, wymaga dokładnego wyjaśnienia". A także: "wobec wielkiej sumy będącej przedmiotem oszustwa, ogromnej liczby pokrzywdzonych i bardzo wielu niejasności w postawie instytucji publicznych konieczne jest przedstawienie Sejmowi RP oraz opinii publicznej wyczerpującej informacji na temat działań i zaniechań organów administracji publicznej w tej sprawie". Mariusz Błaszczak przedstawił też projekt uchwały o powołaniu sejmowej komisji śledczej "do zbadania prawidłowości działań bądź powodów zaniechań organów administracji rządowej i prokuratury dotyczących prowadzenia działalności przez spółkę Amber Gold (...) oraz podmioty od niej zależne". Poseł podkreślił, że należy "znaleźć odpowiedź na pytanie, czy ograny państwa nadzorowały proces powstania, a potem rozwoju tej firmy", a także jak reagowały, gdy dowiedziały się o nieprawidłowościach w działalności Amber Gold. Zgodnie z projektem uchwały przedmiotem działania komisji powinno być m.in.: zbadanie prawidłowości rejestracji spółki Amber Gold, zbadanie prawidłowości działań organów skarbowych w odniesieniu do spółki, a także wyjaśnienie, czy jej działalność była przedmiotem zainteresowania Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Komisja miałaby też wyjaśnić, "czy i jaką wiedzę na temat działalności spółki miał Prezes Rady Ministrów Donald Tusk i czy jego reakcja na tę wiedzę była prawidłowa i właściwa". Złożenie wniosków o powołanie komisji śledczej ws. Amber Gold zapowiedziały też kluby SLD i SP. Z kolei poseł Adam Hofman zapowiedział złożenie przez PiS projektu ustawy o konfiskacie mienia pochodzącego z przestępstwa. - Wiemy, że w domu państwa Plichtów znaleziono duże sumy pieniędzy w złocie, w gotówce - powiedział. - W tej i innych sprawach chcielibyśmy, by działało takie oto prawo, że jeśli majątek pochodzi z przestępstwa, może być on zagarnięty przez państwo i - chociażby w tej sprawie - użyty do tego, żeby ludziom, którzy zostali poszkodowani w Amber Gold, te pieniądze wypłacić. Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. Ostatnio poinformowano o likwidacji spółki. Prokuratura postawiła szefowi spółki Marcinowi P. sześć zarzutów, m.in. prowadzenia działalności bankowej i kantorowej bez zezwoleń. Śledczy zajmują się zawiadomieniami: klientów spółki, Komisji Nadzoru Finansowego i Banku Gospodarki Żywnościowej; w ramach śledztwa prokuratura sprawdza m.in. podejrzenie prania pieniędzy przez spółkę.