"Te symbole to upamiętnienie czegoś, co pozostaje w sprzeczności z naszą racją stanu, poczuciem godności narodowej oraz wartością, jaką jest niepodległość, i dlatego powinny zostać usunięte z przestrzeni publicznej. Eksponowanie ich w sferze publicznej ma charakter antypatriotyczny i antyedukacyjny" - powiedział w rozmowie z PAP Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, nadzorujący m.in. policję. Jak sprecyzował, chodzi o symbole - tablice, obeliski, głazy i pomniki - znajdujące się zarówno na budynkach lub na terenach administrowanych przez policję, jak i należących do innych podmiotów. "Policja to obecnie największa służba mundurowa, mająca swoją dumną historię. Natomiast milicja, podobnie jak Służba Bezpieczeństwa, za czasów PRL była jedną z formacji bezwzględnie wykorzystywanych do utrwalania systemu komunistycznego i zwalczania patriotycznych dążeń do wolności. Mimo ćwierćwiecza polskiej suwerenności wciąż w wielu miejscach występują różne symbole gloryfikujące tamte działania, tamte formacje i tamtą epokę" - podkreślił wiceminister. Poinformował, że na jego polecenie policja sprawdziła, ile takich obiektów znajduje na terenie poszczególnych komend wojewódzkich. Z zebranych danych wynika, że na terenach administrowanych przez policję jest co najmniej 36 takich symboli, z czego 18 tablic, 1 pomnik i 1 obelisk kwalifikują się do usunięcia. "Pozostałe wymagają jeszcze badań i analiz, ponieważ ich wymowa nie jest jednoznaczna" - powiedział Zieliński. W przypadku innych podmiotów chodzi o 41 symboli, z czego usuniętych - jak wynika z informacji policji - powinno zostać 19: 7 pomników, 4 tablice, 4 obeliski, 2 płyty i 2 głazy; kolejnych 14 wymaga dodatkowej analizy. "Są sytuacje proste - kiedy to treść tych napisów, ich znaczenie ewidentnie wskazuje na to, że powinny zostać usunięte, a miejsca, w których się znajdują - np. budynki komend czy komisariatów - pozwalają łatwo to zrobić. Bywa jednak, że nie jest to oczywiste, bo np. napisy są tak sformułowane, że trzeba dokładniej zbadać, co rzeczywiście było przedmiotem tego upamiętnienia" - powiedział Zieliński. Jak zaznaczył, symbolem, który "w sposób oczywisty kwalifikuje się do usunięcia" jest tablica znajdująca się na siedzibie warszawskiego zarządu CBŚP, która upamiętnia "poległych w walce o utrwalenie władzy ludowej" 737 funkcjonariuszy MO i SB województwa warszawskiego. Z kolei - według wiceministra - analizy wymagają symbole upamiętniające np. milicjantów "poległych w walce z bandytami". "Może się pod tym kryć zarówno walka z podziemiem niepodległościowym, ale i rzeczywista sytuacja, czyli śmierć milicjanta spowodowana działaniem przestępców. To trzeba wyjaśnić i rozróżnić" - zaznaczył. Według Zielińskiego problematyczne są też sytuacje, gdy dany symbol znajduje się na obiektach nie należących do policji. "Do ich usunięcia konieczna jest zgoda właściciela, a w przypadku budynków zabytkowych - również konserwatora zabytków" - wskazał. Jeszcze inną kategorię stanowią - jak powiedział - obiekty usytuowane na cmentarzach. "Jeżeli jest to pomnik, a nie mogiła, gloryfikujący system komunistyczny, to mimo że znajduje się na cmentarzu, należałoby go usunąć. Jeśli to jest jednak prywatna mogiła, to decyzje o usunięciu kontrowersyjnego napisu może podjąć rodzina" - zaznaczył wiceminister. Zieliński przypomniał, że wśród funkcjonariuszy MO byli też tacy, którzy sprzeciwiali się ówczesnej władzy i byli przez nią szykanowani. Jak poinformował, do MSWiA zwróciło się Stowarzyszenie "Godność" skupiające funkcjonariuszy MO i ich rodzin represjonowanych w PRL, apelując, by nie usuwać np. tablic znajdujących się na budynku Komendy Stołecznej Policji czy szkoły policyjnej w Katowicach. Upamiętniają one milicjantów, którzy domagali się zmian w milicji. Analizą i weryfikacją spraw wymagających wyjaśnienia zajmować się będzie powstałe niedawno w KGP Biuro Historii i Tradycji Policji. Wiceminister ocenił, że są przesłanki wskazujące na to, iż takich pozostałości po PRL może być w całej Polsce znacznie więcej. Zaapelował do wszystkich, którzy mają wiedzę o takich symbolach, o zgłaszanie ich do policji lub MSWiA Co stanie się z usuniętymi tablicami, pomnikami i obeliskami? Zdaniem Zielińskiego powinny być zgromadzone w jednym miejscu, by można było do nich sięgać, np. w celach naukowych. "Pojawia się pytanie, co z tymi symbolami zrobić. Czy tablice zdemontować i zniszczyć jako symbol zła, czy też je zachować jako haniebne świadectwo epoki? Ja bym rekomendował rozwiązanie polegające na zachowaniu ich dla historii, lecz w takim miejscu, które nie będzie nikogo raziło, w jakimś magazynie czy muzeum historii komunizmu. To kwestia do przemyślenia" - powiedział. Patrycja Rojek-Socha