PiS będzie miało w Radzie większość, jednak ustawa do podejmowania decyzji przez Radę wymaga większości dwóch trzecich jej członków, a dwie trzecie z pięciu to nie trzy, a cztery. Prawdziwa treść uchwalonej na szybko ustawy dociera właśnie do parlamentu. - Jeżeli to jest wpadka to dobrze - mówi senator Krzysztof Piesiewicz. Szef klubu PiS zaprzecza jednak wpadce. - Zgodziliśmy się na ten zapis - twierdzi. Niezupełnie tak jednak było. PiS się na 2/3 nie zgodził, ale sam to proponował. Podczas targów w Sejmie, rada z trzech osób urosła jednak do pięciu członków. Według posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej to przez niedopatrzenie PiS, bądź też z przekonania, że cała 5 będzie swoja. Na to jednak PiS nie ma szans. Przez pośpiech, niepodzielnego panowania PiS-u nad mediami nie będzie. - Sklecili to co sklecili, niech się dogadują - sumuje senator Piesiewicz.