Na konferencji prasowej w Sejmie poseł opozycji zarzucił gabinetowi PO-PSL "zajmowanie się samym sobą", a nie walką z bezrobociem. - Miały być konkrety - nie mamy niczego, a sytuacja staje się dramatyczna w poszczególnych zakładach pracy, w poszczególnych miastach - mówił Szwed. Podkreślił, że 245 tys. osób straciło pracę w styczniu i lutym, a wzrost bezrobocia odnotowano we wszystkich województwach. Ocenił, że takiej dynamiki wzrostu bezrobocia jak w styczniu nie było od kilkunastu lat, a sytuacja na rynku pracy będzie się pogarszać. Szwed zaprezentował też "mapę zwolnień", które dotyczą poszczególnych polskich miast. - Proponujemy panu premierowi, aby sobie taką mapę na stałe w gabinecie powiesił - dodał. Według PiS, rząd powinien wprowadzić instytucję częściowego bezrobocia. Pozwoliłoby to firmom na zmniejszenie wymiaru czasu pracy pracowników, np. do pół etatu i pensji do 50 proc. - przy równoczesnej rekompensacie części jego wynagrodzenia z funduszy pracy. W opinii PiS, należy też m.in. przywrócić wypłaty 18-miesięcznego zasiłku dla bezrobotnych w powiatach, w których skala bezrobocia dwukrotnie przekroczy średnią krajową. Poseł PiS podkreślił, że najważniejsze instrumenty leżą teraz w rękach rządu: powinien on przygotować odpowiednią "specustawę" na czas kryzysu, która przewidywałaby instrumenty skutecznej walki z bezrobociem.