Dzisiejsza "Rzeczpospolita" napisała, że , w zamian za pomoc w wydaniu pozytywnej decyzji urzędowej domagał się od przedsiębiorcy Marka G. dwóch mieszkań. Miała być to cena za pomoc w podjęciu decyzji przychylnej dla biznesmena. Gazeta dotarła do nagrania spotkania prezydenta z biznesmenem, który zawiadomił o sprawie prokuraturę. W apelu przekazanym dziś, PiS w Sopocie domaga się w tej sprawie "osobistej interwencji" premiera Donalda Tuska, chce też, by premier zlecił kontrolę NIK, która sprawdziłaby politykę gospodarczą gminy Sopot, ze szczególnym uwzględnieniem przyznawanych przez miasto pozwoleń na budowę, oraz zarządzanie przez miasto własnością komunalną w całym okresie pełnienia przez Jacka Karnowskiego funkcji prezydenta oraz wiceprezydenta Sopotu". Autorzy apelu zapowiedzieli, że w poniedziałek klub radnych PiS z Sopotu złoży wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta. Wczoraj Karnowski zaprzeczył jakoby złożył korupcyjną propozycje. Przyznał, że przedsiębiorca jest jego dobrym kolegą. Zarzucił mu jednak pomówienie - miało do niego dojść w zemście za to, że miasto przed kilkunastoma dniami zasłoniło reklamę biznesmena. O nagranej rozmowie Karnowski powiedział: "spotykałem się z nim tyle razy, że nie wiem, co mógł on nagrać". Prezydent Sopotu powiedział też, że cieszy się, iż przedsiębiorca skierował sprawę do prokuratury. - Mam nadzieję, że szybko zostanie to wyjaśnione - podkreślił. Jacek Karnowski jest jednym z założycieli regionalnych struktur Platformy Obywatelskiej. Prezydentem Sopotu jest od 1998 roku, wcześniej, przez osiem lat był wiceprezydentem.