Informację o aktywności służb rosyjskich szefowie cywilnego i wojskowego wywiadu oraz kontrwywiadu przedstawiali komisji przez ponad cztery godziny.Po debacie przedstawiciele opozycji apelowali o zwiększenie budżetu służb. Jak mówił Marek Opioła (PiS), nie ma co ukrywać, że wobec konfliktu na Ukrainie aktywność rosyjskich służb specjalnych wzrosła na całym świecie, także w Polsce. - Ta aktywność jest o wiele, wiele większa - ocenił. Jak powiedział Opioła, służby otwarcie mówią, że nie mają wystarczających sił i środków, by przeciwdziałać aktywności służb rosyjskich. Również Artur Dębski (TR) ocenił, że w interesie Rosjan leży duża aktywność ich służb w Polsce. - I rzeczywiście nie lenią się - można tak powiedzieć - powiedział. Podkreślił, że "nasze niedoinwestowane służby" muszą być równorzędnym przeciwnikiem dla służb rosyjskich. - Jeżeli będziemy o służby tak dbać, jak teraz, to nie możemy liczyć w przyszłości na zbyt duże sukcesy, bo fundusze operacyjne w służbach nie są wystarczające - ocenił. Także Dębski zwrócił uwagę na potrzebę zwiększenia budżetów służb specjalnych. - Jeżeli pieniędzy będzie więcej, nasze służby będą skuteczniejsze - podkreślił. Natomiast Stanisław Wziątek (SLD) ocenił, że polskie służby powinny być przede wszystkim bardziej czujne. - Uzyskaliśmy informację, że polskie służby zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne mają pełny przegląd informacji dotyczący aktywności obcych służb na terenie naszego kraju i tego, co się dzieje na Ukrainie - poinformował poseł SLD po posiedzeniu komisji. "Polska nie jest narażona" Także Wziątek zaapelował o zwiększenie budżetu na wywiad i kontrwywiad. - Agentura zewnętrzna wzmaga swoje działania na terytorium naszego kraju, a potrzeby naszej aktywności na zewnątrz także się zwiększają - argumentował. Pytany, czy aktywność rosyjskich służb w Polsce od początku kryzysu ukraińskiego wzrosła, Wziątek ocenił, że "ona teoretycznie utrzymuje się na tym samym poziomie", ale nie jest tajemnicą, że Rosjanie są zainteresowani np. modernizacją techniczną polskiego wojska. Przewodniczący speckomisji Zbigniew Sosnowski (PSL) zapewniał, że polskie służby należycie realizują swoje zadania, dbając o bezpieczeństwo kraju i obywateli. - Polska nie jest narażona na zwiększone niebezpieczeństwo - zaznaczył. Zauważył, że problem budżetu polskich służb powtarza się od lat. - Zawsze służby, realizując swoje zadania, oczekują na zwiększone pieniądze. Aczkolwiek, mając świadomość konfliktu, który cały czas trwa na Ukrainie, jako przewodniczący zobligowałem się do tego, iż przygotuję dezyderat skierowany do ministra finansów celem zwiększenia środków na funkcjonowanie służb - zapewnił Sosnowski. Natomiast Elżbieta Radziszewska (PO) oceniła, że informacje przedstawione przez służby były bardzo wyczerpujące. - Nikt nie kontestował profesjonalizmu służb ani tego, że współpraca międzynarodowa jest bardzo dobra. W zależności od tego, jak będzie się rozwijać sytuacja na wschód od Polski, na przyszły rok można rozważać zwiększenie nakładów na działania służb na kierunku wschodnim - oceniła posłanka PO.