Polityk, pytany przez Jacka Nizinkiewicza między innymi o ocenę działalności prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, nie pozostawił na sędzim suchej nitki: "Pan Rzepliński zdyskwalifikował się jako sędzia, wikłając się w polityczne działania i przestając być sędzią apolitycznym i bezstronnym. Dzisiaj już nie zasługuje na miano sędziego. Utracił atrybuty sędziowskie i stał się politykiem". "Istnieje w kodeksie karnym przepis, który dotyczy funkcjonariuszy publicznych. Sędzia TK jest takim funkcjonariuszem i nie wolno mu przekraczać uprawnień. Są podstawy ku temu, żeby sprawdzić, czy prezes Rzepliński tych uprawnień nie przekroczył" - powiedział Piotrowicz. W ocenie polityka PiS, prezes TK przekroczył swoje uprawnienia, ponieważ "powiedział, że nie zamierza stosować ustawy o TK i wprost będzie stosował Konstytucję RP". "Jeżeli wprost, to ja się pytam, jakie przepisy pozwalały na stosowanie konstytucji wprost? Na jakiej podstawie prawnej procedował w dniu 9 marca? Według jakich reguł prowadził postępowanie tego dnia? Jaka jest podstawa prawna na dzielenie sędziów na orzekających i nieorzekających? Dlaczego niektórych dopuszcza do orzekania, a niektórych nie? Na te pytania nie dostałem nigdy precyzyjnej odpowiedzi. A jej brak też jest odpowiedzią" - zaznaczył Piotrowicz. Pytany o to, kto mógłby zastąpić sędziego Rzeplińskiego na stanowisku prezesa TK, Piotrowicz przypomniał obowiązujące przepisy dot. wyboru na to stanowisko, po czym dodał: "Na pewno nie byłoby dobrze, gdyby sędzia Stanisław Biernat został nowym prezesem TK". W połowie sierpnia Prokuratura Regionalna w Katowicach poinformowała, że 20 lipca wszczęła śledztwo w sprawie przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. Chodzi o kwestię niedopuszczenia do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm i naruszenia praw pracowniczych. Postępowanie zostało zainicjowane zawiadomieniami różnych osób fizycznych i prawnych. Całość wywiadu na stronach "Rzeczpospolitej". Kliknij TUTAJ