Piotr Ś. był menedżerem spółki AMW Sinevia, będącej córką Agencji Mienia Wojskowego. Firma działała na rynku budowlanym, ale większość jej kontraktów pochodziła od armii. Jak informuje Onet, mężczyzna został zatrudniony tam w ubiegłym roku, poza konkursem. Informator portalu twierdzi, że został "przyniesiony w teczce". "Od razu oddelegowano go do Elbląga, gdzie miał nadzorować modernizację i rozbudowę budynków wojskowych dla Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód" - mówi. Dowództwo Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód koordynuje działania grup bojowych rozmieszczonych w krajach bałtyckich i w Polsce - nie tylko zajmują się one szkoleniami, ale także monitorowaniem sytuacji w regionie.Według Onetu, za zatrudnieniem Piotra Ś. stali prezes zarządu AMW Sinevia Maciej Więckowski i wiceprezes Marek Jassak. Prace budowlane w Elblągu ruszyły w 2017 roku, więc Piotr Ś. dołączył do projektu w trakcie jego realizacji. Kariera Piotra Ś. po powrocie z Elbląga przyspieszyła - zmuszony do odejścia z centrali został jeden z dyrektorów, a na jego miejsce przyjęto właśnie Piotra Ś. Po firmie krążyły plotki, że razem z prezesami i wysokimi rangą wojskowymi jeździ na polowania. "Jeżeli Piotr Ś. rzeczywiście podjął współpracę z obcym wywiadem, to został dobrze ulokowany. Umieszczenie go w spółce zależnej od Agencji Mienia Wojskowego to inteligentny ruch, bo praca tam otwiera szansę poznawania różnych ludzi z armii samemu nie funkcjonując w rygorze wojskowym" - mówi w rozmowie z Onetem Janusz Zemke, były wiceminister obrony narodowej. Piotr Ś. zatrzymany za szpiegostwo Piotr Ś. został zatrzymany 24 października, kiedy do biur AMW Sinevia w Nowym Dworze Mazowieckim wkroczyli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW przeszukało biuro i samochód mężczyzny, a także jego miejsce zamieszkania. Zabezpieczono nielegalnie posiadaną broń krótką, amunicję, a także nośniki elektroniczne i dokumenty. Piotr Ś. usłyszał zarzuty usiłowania działania na rzecz obcego wywiadu, posiadania broni palnej i amunicji bez zezwolenia, a także posługiwania się sfałszowanym dokumentem. Sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt.