Piotr Kraśko został zatrzymany na Podlasiu pod koniec kwietnia. Według relacji "SE" była to rutynowa kontrola. Prezenter i dziennikarz nie miał przy sobie prawa jazdy, a policjanci dodatkowo ustalili, że Piotr Kraśko od kilku lat ma cofnięte uprawnienia do prowadzenia auta. 50-latek dostał 7500 zł grzywny i sąd nałożył na niego roczny zakaz prowadzenia pojazdów. Prokuratura odwołała się od tzw. wyroku nakazowego. W normalnym procesie sąd wydał identyczny wyrok, który jest prawomocny. Piotr Kraśko stracił prawo jazdy już wcześniej Tabloid przypomina, że Piotr Kraśko po raz pierwszy stracił prawo jazdy w 2009 roku - za punkty karne. Pięć lat później dziennikarzowi ponownie zatrzymano uprawnienia. Piotr Kraśko, by wrócić za kierownicę, musiałby ponownie zdać egzamin, jednak tego nie zrobił. - W 2015 r. Piotr Kraśko prawomocnie utracił uprawnienia decyzją prezydenta Warszawy. Od tego momentu każdorazowe kierowanie samochodem to już przestępstwo - powiedziała "SE" osoba znająca sprawę. CZYTAJ TEŻ: Piotr Kraśko będzie bliżej siostry. Kupiła dom na Mazurach Jak zauważa tabloid, od momentu zatrzymania uprawnień Piotr Kraśko wielokrotnie był widziany za kierownicą, więc wygląda na to, że przez ponad sześć lat prowadził auto bez prawa jazdy."SE" skontaktował się z Kraśką, który potwierdził, że został zatrzymany w kwietniu, a następnie ukarany. - W ciągu miesiąca zdałem potem egzamin i odzyskałem prawo jazdy, potem zdałem jeszcze egzamin na kategorie B+E - powiedział Piotr Kraśko. Za kierownicę będzie mógł wrócić jednak najwcześniej we wrześniu 2022 r., po tym jak minie rok od wyroku.