Pinior powiedział dziennikarzom w Sejmie, że w sprawie więzień CIA "państwo polskie zawiniło", a potem nie potrafiło rozwiązać tej sprawy, więc "sami jesteśmy sobie winni". - Wydaje mi się, że potrzebna byłaby bardzo wyraźna deklaracja premiera Donalda Tuska, że Polska nie będzie tolerowała na swoim terytorium łamania prawa międzynarodowego, że nie ma takiej możliwości, by na polskim terytorium stosowano tortury i funkcjonowało prywatne więzienie śledcze obcych wywiadów - powiedział Pinior dziennikarzom. - To jest bardzo potrzebna deklaracja polityczna w tej sprawie - dodał. Senator uważa, że także polska prokuratura powinna jak najszybciej zakończyć śledztwo w sprawie więzień CIA, któremu Trybunał w Strasburgu zarzucił przewlekłość. Zdaniem Piniora potwierdziły się obawy, że strategia przyjęta przez polski rząd i prokuraturę w ramach postępowania przez ETPC w Strasburgu "zakończy się katastrofą". - Żałuję, bo była to okazja, żeby pokazać, że Polska jest modelowym przykładem państwa prawa - powiedział senator. Jego zdaniem b. prezydent Aleksander Kwaśniewski i b. premier Leszek Miller "powinni w tej sprawie milczeć", bo "są dostatecznie skompromitowani". - Czekamy na wyjaśnienie ich roli w funkcjonowaniu tego amerykańskiego więzienia i stosowania tortur. Na ile godzili się świadomie z tym, że na terenie amerykańskiej bazy stosowano tortury - powiedział senator. Jak zaznaczył, gdyby mieli tego świadomość, "byłoby to naruszenie nie tylko polskiej konstytucji, ale i całego fundamentu demokratycznego przełomu". - Przecież całe pokolenia polskiej opozycji walczyły o to, by Polska była państwem prawa, by w więzieniach nie torturowano ludzi, a policja polityczna nie miała prywatnych więzień - podkreślił. Józef Pinior, w latach 80. działacz podziemnej Solidarności, jako poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-09) zajmował się badaniem sprawy więzień CIA w Europie Środkowej, będąc wiceprzewodniczącym Podkomisji Praw Człowieka PE. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że Polska naruszyła m.in. zakaz tortur i nieludzkiego traktowania, a polskie śledztwo jest nieefektywne; chodzi o skargi złożone przez Palestyńczyka Abu Zubajdę i Saudyjczyka Abd al-Rahim al-Nashiriego, którzy twierdzą, że w latach 2002-2003 zostali - za przyzwoleniem polskich władz - osadzeni przez CIA w tajnym więzieniu w Polsce, gdzie CIA miała ich torturować. ETPC orzekł, że Polska ma zapłacić obu skarżącym po 100 tys. euro zadośćuczynienia (a dodatkowo al-Nashiriemu 30 tys. euro zwrotu kosztów), ponieważ w ich przypadku naruszona została Europejska Konwencja Praw Człowieka. Domniemanie, że w Polsce - i w kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. Prowadzone od sierpnia 2008 r. śledztwo bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Obecnie śledztwo jest przedłużone do 11 października.