Marszałek Piłsudski przedstawiony jest jako ludobójca narodu litewskiego do spółki z Hitlerem i Stalinem. Armia Krajowa jako organizująca czystki etniczne w Wilnie i wreszcie europoseł Waldemar Tomaszewski - jako donosiciel na własny kraj. Te szokujące treści można znaleźć na kopertach pocztowych w Wilnie. Według gazety, to powtórka z analogicznej prowokacji przeprowadzonej dwa lata temu. Natomiast polscy parlamentarzyści wskazują, że tego typu antypolskie kłamstwa mają ciche poparcie w kołach rządowych Litwy, dlatego oczekują od władz Rzeczypospolitej szybkiej i zdecydowanej interwencji. Na kopertach, które są do nabycia na poczcie głównej w Wilnie, można zobaczyć podobizny największych zbrodniarzy XX wieku: Hitlera i Stalina oraz... Józefa Piłsudskiego. Podpis w języku litewskim informuje, że są to "wielcy organizatorzy ludobójstwa narodu litewskiego". Jak informuje "Nasz Dziennik", pojawia się insynuacja, że Armia Krajowa miała jakoby w ramach akcji "Burza" w 1944 r. przeprowadzić czystki etniczne na Litwinach. Oskarża się Polskę, że chce być zamiast "strategicznym partnerem" - "strategicznym okupantem", a nasza oficjalna polityka "trąci szowinizmem, duchem wielkopolskim i imperializmem". Jarosław Narkiewicz, poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, przyznaje w rozmowie z "ND", że nie jest to pierwsza tego typu publikacja w formie pocztowej. Europoseł Waldemar Tomaszewski uważa, że szkoda energii i czasu, aby odnosić się do tego typu treści. Komentując dziś sprzedawane w budynku Poczty Głównej w Wilnie antypolskie koperty, wiceprzewodniczący Sejmu Czeslovas Jurszenas powiedział: "Nie przynosi to chluby Litwinom. Nie sprzyja to dobrym stosunkom Polski i Litwy". W wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie "Radio Znad Wilii" wiceprzewodniczący litewskiego parlamentu ocenił, że sprawą kopert powinny zająć się odpowiednie instytucje. "Mamy demokrację, wolność, ale z tej wolności trzeba umiejętnie korzystać" - powiedział Jurszenas.