Kierowca kilkanaście minut po wypadku sam zgłosił się na policję. Wypadek miał miejsce w sobotę wieczorem. Dziewczynka szła wraz z matką poboczem drogi. - W pewnym momencie dziecko wbiegło na jezdnię wprost pod nadjeżdżającego fiata punto. Auto uderzyło w dziecko, ale kierowca nie zatrzymał się i uciekł. Na miejscu wypadku pozostała tablica rejestracyjna pojazdu - powiedział rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz. Dziewczynka została przewieziona do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. - Ma ciężkie obrażenia głowy, utrzymywana jest obecnie w stanie śpiączki farmakologicznej - dodał rzecznik. Po kilkunastu minutach od wypadku na policję zgłosił się kierowca fiata, 25-letni mieszkaniec gminy Łęczna Jacek K. Mężczyzna był nietrzeźwy - badania alkomatem wykazało 1,1 promila alkoholu w organizmie. - Policjantom tłumaczył, że nie zatrzymał się na miejscu wypadku, gdyż bał się, że mieszkańcy wsi mogą go zlinczować - dodał Wójtowicz. Policja wyjaśnia wszystkie okoliczności zdarzenia.