Jak poinformował rzecznik policji w Zduńskiej Woli Krzysztof Kacpura, do zdarzenia doszło w środę w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Chełmońskiego. Wydobywający się z okna dym zauważyli dzielnicowy i strażnik miejski. Lokatorzy zaalarmowali w tym czasie straż pożarną. - Policjant i strażnik miejski wyprowadzili z mieszkania dwuletnie dziecko i babcię. Mieszkanie było zadymione i panowała w nim wysoka temperatura. Strażacy ugasili pożar - wyjaśnił Kacpura. Jak ustalono, do pożaru doszło po tym, gdy pijana 46-letna kobieta (miała ponad promil alkoholu w organizmie) zasnęła w pokoju. Pozostawione bez opieki dziecko zaprószyło ogień. W wyniku pożaru spaleniu uległa wersalka wraz z pościelą oraz nadpaliły się inne przedmioty z wyposażenia mieszkania. Dziecko z podejrzeniem niedotlenienia przebywa na obserwacji w zduńskowolskim szpitalu. Babce dziecka za narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.