Do tej pory ich ściganie przypominało zabawę w kotka i myszkę, chociaż konstytucja jednakowo zakazuje działania organizacjom odwołującym się do totalitarnych metod i praktyk nazizmu, faszyzmu i komunizmu. Teraz nowy przepis daje podstawy prokuraturze do ścigania komunizujących organizacji i zamykania chwalących tę ideologię stron internetowych. Oręż może zyskać także IPN, który stworzył wykaz nazw ulic, pomników do usunięcia. Przepis może też uderzyć w handel symbolami komunizmu. - Nie jest tak, że jeśli ktoś włoży koszulkę z wizerunkiem Che Guevary, to będzie ścigany. Istotnym znamieniem tego przestępstwa jest cel: rozpowszechnianie. Nie jest jednak potrzebny ideologiczny motyw. Wystarczy na przykład handlowy - wskazuje jeden z prokuratorów. Lewica zaskarżyła ten przepis do Trybunału Konstytucyjnego.