Małgorzata Manowska, prowadząca pierwszą dziś rozprawę, wyjaśniła, że odroczenie wynika z wątpliwości powstałych po wczorajszej uchwale połączonych izb Sądu Najwyższego. Nawet nie zgadzając się z uchwałą, sędzia, której zastrzeżenia dotyczą, zdecydowała zawiesić sprawę - jak wyjaśniła - w interesie stron, żeby nie dawać podstaw do zaskarżania decyzji sądu z jej udziałem. Odroczenie jest bezterminowe. Oprócz tego, odroczone zostały rozprawy z udziałem innych sędziów nominowanych przez obecną KRS: Beatę Janiszewską i Marcina Krajewskiego. "Sędziowie wyszli na salę i bezpośrednio po tym przedstawili postanowienie o odroczeniu rozpraw w dniu dzisiejszym z uwagi na wczorajszą uchwałę SN. Nowy termin zostanie wyznaczony z urzędu" - napisał Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. W czwartek trzy izby SN - Karna, Cywilna, i Pracy - podjęły uchwałę, według której nienależyta obsada sądu występuje wówczas, jeśli w jego składzie sądu znajdzie się osoba wyłoniona na sędziego przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym składzie. Zastrzeżono, że w przypadku sądów powszechnych nienależyta obsada występuje, jeżeli "wadliwość procesu powoływania sędziów prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardów niezawisłości i bezstronności" w rozumieniu Konstytucji RP i prawa europejskiego. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził, że SN procedował z "rażącym naruszeniem prawa". "Jego tak zwana uchwała nie powoduje żadnych skutków prawnych. To jedyna możliwa interpretacja" - powiedział. Tomasz Skory Opracowanie: Adam Zygiel Czytaj więcej na stronie RMF24.pl