Pierwszy dzień w szkole to dla dziecka ogromny stres - nowe środowisko, nowe miejsce i całkiem nowe znajomości. W jego beztroskie dotychczas życie wkraczają wymagania, które często trudno spełnić - każdy rodzic przecież chce, by to właśnie jego pociecha była najlepsza i najmądrzejsza w klasie. Nic dziwnego zatem, że to ważne wydarzenie dla dzieci i rodziców ma ogromny wpływ na postawę dziecka podczas jego dalszych lat edukacji. Jak uniknąć błędów wychowawczych? Jak zadbać o jego dobry start, by było szczęśliwe i spełniony w szkole? Strachy na lachy Na powodzenie dziecka w szkole wpływa wiele czynników, które są ze sobą powiązane. Jednym z najczęściej popełnianych przez rodziców błędów jest straszenie szkołą. Jeśli zwracamy się do pierwszoklasisty: "W przedszkolu tylko się bawiłeś, ale teraz nadszedł czas ostrej pracy" - możemy być pewni, że uzyskamy efekt odwrotny od zamierzonego! Straszone nowym etapem w życiu dziecko będzie jak sparaliżowane i zamiast rozwijać się poprzez naukę, zacznie szukać wykrętów, aby tylko nie pójść do szkoły. Podobny efekt da wyolbrzymianie każdej, najmniejszej nawet porażki dziecka. Krzywe pismo, "trójka" z prostych ćwiczeń na wuefie, źle spakowany tornister... - rodzice "perfekcjoniści" znajdą każdy pretekst do tego, by wypomnieć dziecku, że jest niedoskonałe, albo że nie spełnia ich oczekiwań. Najgorszy błąd popełnimy jednak wtedy, kiedy zaczniemy porównywać nasze dziecko z synkiem lub córką znajomych. Utwierdzi je to w przekonaniu, że jest do niczego i nie potrafi nic zrobić dobrze. Takie myśli są najkrótszą drogą wiodącą do wychowania zakompleksionego, nie wierzącego w swoje możliwości człowieka. Ekscytujące przygotowania Zamiast tego należy chwalić każdy, najmniejszy nawet sukces naszego dziecka oraz motywować je do pracy. Porozmawiajmy też ze naszymi rodzicami o tym, jak przebiegał pierwszy etap naszej edukacji. Być może okaże się, że my także nie od razu byliśmy prymusami... Ta informacja ułatwi nam spojrzenie na porażki dziecka z większym dystansem. Rodzice dzieci, które pójdą do szkoły dopiero w przyszłości, powinni dbać o to, by ich dziecko interesowało się nauką, zwłaszcza czytaniem, pisaniem i liczeniem, zanim pójdzie do pierwszej klasy. Wystarczy wykorzystać liczne książeczki lub gazetki edukacyjne, które poprzez zabawę wykształcają odpowiednie umiejętności. Starajmy się codziennie czytać dziecku bajki, gdyż regularne czytanie książek z dzieckiem wzbudza w nim nie tylko zainteresowanie nauką, ale także pozwala rozwijać umiejętność koncentracji uwagi, niezbędne do przetrwania na lekcji. Z pierwszoklasistą wart razem pójść na zakupy. Pozwólmy siedmiolatkowi wybrać tornister, wzór okładki zeszytu, piórnik i inne przybory szkolne. Wtedy będzie miał poczucie, że skoro może podejmować decyzje, to nadchodzi ważny etap w jego życiu. Rozmawiajcie też o podręcznikach, które trzeba kupić, oglądajcie nowe książeczki. Staracie się też wpoić potomkowi szacunek do wszystkich materiałów, które kupiliście. W końcu naszym celem jest przecież wychowanie człowieka odpowiedzialnego! Nasze małe rodzinne święto Pójście do szkoły jest dla naszego dziecka dużym przeżyciem. Ma ono prawo w takiej sytuacji czuć się niepewnie. Przygotowujmy je więc do tego wydarzenia. Zarezerwujmy czas na bliski kontakt z dzieckiem: na rozmowę, spacery, wspólną zabawę. Dzięki temu lepiej poznamy jego obawy, wątpliwości czy oczekiwania wobec nowej sytuacji. Taki kontakt wykształci w dziecku poczucie bezpieczeństwa i pewność siebie. Na podobną postawę wpływ będzie miało również pokazanie dziecku szkoły: boiska, ważnych pomieszczeń, sali gimnastycznej czy toalet. Jeśli będzie wcześniej wiedziało, gdzie jest jego klasa, poczuje się o wiele pewniej. Należy też koniecznie ustalić z nim, kiedy będziemy po nie przychodzić, że ma słuchać nauczyciela itp. Warto pamiętać o tym, że początek tego ważnego etapu w życiu dziecka powinien być małym świętem rodzinnym . Dlatego w tym dniu przygotujmy na śniadanie ulubioną potrawę dziecka, ubierzmy je w najlepsze rzeczy czy nawet poprośmy rodzinę i znajomych o to, by zainteresowali się przebiegiem uroczystości inauguracyjnej, np. dzwoniąc do naszego pierwszoklasisty. Dziecko powinno odnieść wrażenie, że jest w wyjątkowym okresie. Pamiętajmy, że właściwe postępowanie wobec niego w nowej sytuacji, jaką niewątpliwie jest pierwszy dzień w szkole, może wpłynąć na rozbudzenie zainteresowania nauką, a w konsekwencji - na całe jego życie. Pomoże nam w tym z pewnością próba spojrzenia na nową sytuację z perspektywy dziecka... Joanna Bielas