Rzecznik Sądu Okręgowego w Warszawie Wojciech Małek poinformował PAP w sobotę wieczorem, że policja przesłała pierwsze 40 wniosków o ukaranie za wykroczenie. Dotyczą cudzoziemców, głównie obywateli Niemiec, którzy uczestniczyli w zajściach na Nowym Świecie w Warszawie. Jak powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska, całokształt zajść na Nowym Świecie prokuratura ocenia jako ewentualne wykroczenie - a to sprawa dla policji, a nie dla prokuratury. - I dlatego prokurator zwrócił policji materiał dowodowy nadesłany nam do oceny i uznał, że policja sama - jeśli ma dowody - powinna wystąpić do sądu o ukaranie za wykroczenie, ewentualnie nawet w tzw. trybie przyśpieszonym - dodała. Za wykroczenie zakłócania porządku publicznego grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara aresztu. Tryb przyśpieszony, który polega na tym, że w sprawach z ewidentnymi dowodami sąd może przeprowadzić uproszczony proces i w 24 godziny wyda wyrok, jest możliwy do zastosowania - o ile nie ma przeszkód takich jak np. brak zgody podsądnego lub fakt, że leczył się psychiatrycznie - wtedy sprawa trafia do "zwykłego" trybu procesowego. Według sędziego Małka, jest możliwe, że jeszcze w sobotę sędziowie zbadają, czy można przeprowadzić procesy w trybie przyśpieszonym wobec tych 40 osób. - Jeśli nie będzie przeciwwskazań, stanie się to jeszcze dziś - powiedział PAP w sobotę wieczorem sędzia Małek i przypomniał, że od rana w gotowości czeka w sądzie około 30 sędziów - niektórych zawrócono z urlopów. Jednocześnie Lewandowska poinformowała, że prokuratorzy, analizując policyjne dowody z zajść z Nowego Światu, dopatrzyli się przestępstw: uszkodzenia policyjnego miotacza gazu, pobicia 4 mężczyzn oraz znieważenia policjantów. - Prokurator Rejonowy Śródmieście-Północ będzie w tej sprawie prowadził osobne postępowania. Sprawcy na razie nie są ustaleni - dodała. Więcej pracy ma Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście, w dyspozycji której pozostaje 61 zatrzymanych uczestników piątkowych zajść na pl. Konstytucji, pl. Na Rozdrożu i ul. Wilczej, gdzie także przeniosły się starcia między uczestnikami manifestacji i policją. Odnośnie wydarzeń na ul. Wilczej Lewandowska poinformowała, że policja zatrzymała 15 uczestników tzw. zbiegowiska publicznego, mającego na celu agresywne zachowanie. - Popełnienie takiego przestępstwa będzie prawdopodobnie zarzucone tym osobom. Grozi za to kara do 3 lat więzienia - dodała. Prawdopodobne są też zarzuty czynnej napaści na policjantów wobec 36 zatrzymanych na pl. Konstytucji. Za takie przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia i sprawa ta będzie prowadzona w zwykłym "nieprzyśpieszonym trybie" - powiedziała Lewandowska. Co do zdarzeń na pl. Na Rozdrożu, gdzie podpalono wóz transmisyjny TVN24 i zniszczono samochody innych mediów, sprawcy tych przestępstw są ustalani. - Prokurator stwierdził też po analizie materiałów video, że doszło tam do przestępstw naruszenia nietykalności i znieważeń funkcjonariuszy. Trwają dalsze działania - poinformowała rzeczniczka prokuratury.