- W dniu otrzymania uchwały o wyborze na prezydenta Bronisław Komorowski uczynił nam zaszczyt i odwiedził nas w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Przeprowadziliśmy dłuższą rozmowę o sposobach współpracy - powiedział Sikorski w Polsat News. Dodał, że podjęli już wspólnie kilka konkretnych decyzji. Dopytywany, o jakie chodzi decyzje, odparł: "To jest kalendarz wyjazdów prezydenta elekta, kalendarz przyjazdów głów państw obcych wynikających z wcześniejszych ustaleń, kilka ambasad do obsadzenia, sprawy udziału prezydenta (...) w dniu Służby Zagranicznej". Sikorski podkreślił, że jest jak najlepszej myśli, co do współpracy z Komorowskim. Sikorski wyraził nadzieję, że Komorowski podtrzyma swoje deklaracje z kampanii wyborczej i uda się z pierwszymi wizytami zagranicznymi do Brukseli, Paryża i Berlina. Pytany o podróż do USA powiedział, że to "zapewne potrwa trochę dłużej". Nawiązując do wizyty w Rosji, Sikorski powiedział, że z tego, co wie prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew pierwszy przyjedzie do Polski. "Ale nie mamy terminu" - zastrzegł. Zdaniem Sikorskiego, Komorowski będzie chciał kontynuować politykę rządu "ku pojednaniu z Rosją". Podkreślił, że nie będą to łatwe stosunki, ale wydaje mu się, że Komorowski jest człowiekiem, który "rozumie ból naszej historii", ale jednocześnie uważa, że polityka zagraniczna nie może sprowadzać się do polityki historycznej.