Otwierając pierwsze posiedzenie Narodowej Rady Rozwoju (NRR), prezydent powiedział, że potrzebna jest dyskusja o tym, jak naprawić system ochrony zdrowia, by realizowane było konstytucyjne prawo do dostępu do ochrony zdrowia i świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Były minister zdrowia Marek Balicki w wygłoszonym referacie ocenił, że przed wprowadzeniem w Polsce 16 lat temu reformy ochrony zdrowia panowało przekonanie, że rząd powinien tworzyć jedynie ramy i regulacje dotyczące funkcjonowania służby zdrowia, ale nie powinien bezpośrednio wykonywać usług. W efekcie tego przekonania - zdaniem Balickiego - przeprowadzona reforma spowodowała, że "państwo się wycofało, przestało koordynować, przestało planować (...), do środków publicznych zostały dopuszczone podmioty prywatne, a publiczne miały działać na takich samych zasadach konkurując między sobą". Balicki dodał, że system nastawiony na zysk doprowadza m.in. do pogorszenia realizacji celów zdrowotnych, braku ciągłości oceny oraz zwiększania nierówności w dostępie do opieki. Jego zdaniem należy powrócić do dyskusji o założeniach funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej, a "rozwiązania techniczne, szczegółowe, będą wynikiem tych założeń". Zaproponował, by NRR opracowała raport oceniający system i wskazała dalsze działania. - Jeśli państwo nie jest w stanie zapewnić swym obywatelom wszystkiego czym dysponuje medycyna (....) to powinno dążyć do maksymalnie efektywnego wykorzystania ograniczonych środków i zasobów - podkreślił Balicki. Dodał, że obecny system tego założenia nie realizuje. "Medycyna jest sztuką, a bycie lekarzem to powołanie" Prof. Piotr Radziszewski podkreślił, że "medycyna nadal jest sztuką, a bycie lekarzem powołaniem", przyznał, że ekonomia jest istotna, jednak powinna ona "usprawnić opiekę lekarską, ale nie może odhumanizować medycyny". Radziszewski ocenił, że w Polsce nie promuje się "zdrowego starzenia" i brakuje standardów opieki senioralnej. - Pacjent w wieku podeszłym jest obecnie traktowany jako zło konieczne, nie jako osoba, która ma się zdrowo zestarzeć, ale jako osoba, która jest pacjentem długoterminowym, leżącym i przynoszącym straty - powiedział Radziszewski. Dodał, że w wycenie technologii medycznych rzadko zwraca się uwagę na to, że "zastosowanie pozornie droższego rozwiązania skróci okres pobytu danej osoby na zwolnieniu lekarskim, zwiększy jej produktywność, spowoduje, że ta osoba nie będzie wymagała opieki osób trzecich, a będzie miała dużą zdolność do samoopieki". Zdaniem Radziszewskiego, obecnie lekarze rodzinni najpierw liczą, czy opłaca im się zlecić jakieś badanie, a dopiero później diagnozują chorego. Dodał, że obecnie nie jest premiowana wykrywalność i profilaktyka. Poprawy - zdaniem Radziszewskiego - wymaga też ambulatoryjna opieka specjalistyczna, a sposób opłacania wizyt powinien promować szybkie zdiagnozowanie, wyleczenie i odesłanie pacjenta do podstawowej opieki zdrowotnej, gdzie będzie prowadzona przewlekła terapia. Radziszewski ocenia też, że urynkowienie opieki szpitalnej i konkurencja powodują, że są szpitale, których priorytetem jest zysk i wykorzystanie luk w systemie finansowania, zaś ośrodki o wysokim stopniu referencyjności są niedofinansowane. "Chorzy powinni czuć, że są pacjentami a nie klientami" Koordynator sekcji ochrony zdrowia NRR dr Leszek Borkowski powiedział, że chorzy powinni czuć, że są pacjentami, a nie klientami. Dodał, że powinni oni być tak leczeni, by żyć godnie: bez bólu i wykluczenia społecznego. Apelował m.in. o utworzenie "parasola opieki zdrowotnej" nad najsłabszymi członkami społeczności oraz o znalezienie alternatywnych rozwiązań pozwalających na zagwarantowanie wszystkim Polakom dostępu do ratujących życie terapii spoza koszyka świadczeń gwarantowanych. Prof. Piotr Czauderna również zwrócił uwagę na brak dostatecznego upodmiotowienia pacjenta. - Lekarz i pacjent winni być partnerami - podkreślił. Dodał, że badania wskazują, że taka relacja przyczynia się do skuteczniejszego leczenia i bardziej efektywnej profilaktyki zdrowotnej. Ocenił, że pacjentom brakuje też wiarygodnej informacji medycznej, która umożliwiłaby im podjęcie świadomych decyzji diagnostyczno-terapeutycznych. Wskazał też na problem wysokiego udziału wydatków na ochronę zdrowia w budżecie gospodarstw domowych. - Polska ma najwyższy odsetek współpłacenia pacjentów za leki ze wszystkich krajów europejskich - zaznaczył. Czauderna zwrócił uwagę na problemy z dostępnością do opieki geriatrycznej, a także na problemy pacjentów dziecięcych (m.in. na zlikwidowanie medycyny szkolnej i brak kompleksowego wsparcia dla dzieci niepełnosprawnych). Uczestnicy debaty zwracali też uwagę na konieczność poprawy warunków pracy i płacy różnych grup pracowników medycznych, m.in. diagnostów laboratoryjnych, fizjoterapeutów i pielęgniarek. Wiceminister zdrowia Anna Łukasik, w odpowiedzi na uwagi dyskutantów, przypomniała działania już realizowane przez resort, m.in. powołanie Narodowego Instytutu Geriatrii oraz wzrost wydatków na refundację leków. Dodała, że szef resortu zdrowia oraz prezes NFZ zapowiedzieli wprowadzenie do szkół gabinetów stomatologicznych. - Zarówno minister zdrowia, jak i Narodowy Fundusz Zdrowia uważają, że pacjent jest dla nas wszystkich najważniejszy - podkreśliła. RNN opracuje strategię Podsumowując spotkanie, prezydent Andrzej Duda powiedział, że przyjęta formuła spotkań NRR to "model zdążania w kierunku opracowania strategii, którą później będzie można wypełnić materią ustawową". - Liczę na to, że (...) praca w ramach Narodowej Rady Rozwoju posłuży również w przyszłości rządowi do tego, aby w te wytyczone kierunki wpisać poszczególne rozwiązania opracowane (...) w ministerstwach". Dodał, że liczy na "dobre współdziałanie z rządem w tym zakresie". Po zakończeniu debaty prezydent relacjonował, że w jej trakcie wskazano najważniejsze zagadnienia dotyczące służby zdrowia. - Pierwszy element, najistotniejszy - pacjent musi być w systemie ochrony zdrowia najważniejszy. System ochrony zdrowia ma funkcjonować dla pacjenta, a nie po to, żeby po prostu był - mówił prezydent. - System ochrony zdrowia nie może podlegać w pełnym tego słowa znaczeniu grze rynkowej - podkreślił prezydent, dodając, że co do tego wszyscy eksperci z NRR byli zgodni. Zwrócił uwagę, że podczas posiedzenia Rady dyskutowano, czy i na ile w tym systemie powinna funkcjonować konkurencyjność. Jednocześnie prezydent ocenił, że brak konkurencyjności prowadziłby do powstania patologii. Prezydent powiedział też, że eksperci wskazywali przykłady zmian legislacyjnych, które działalność w zakresie ochrony zdrowia sprowadzają do rangi "usług" w ramach gry rynkowej. Prezydent dodał, że cieszy się z powstania Narodowej Rady Rozwoju. - Był to ważny element w moim programie wyborczym i w tej chwili jest to dla mnie niezwykle ważny element jako już dla prezydenta Rzeczypospolitej - powiedział. Podkreślił, że zależy mu, by prace ekspertów Rady prowadziły do bardzo konkretnych diagnoz, a następnie wskazania kierunków działania.