Debacie z udziałem pierwszych dam przysłuchiwało się kilkuset uczestników, którzy wypełnili szczelnie największy festiwalowy namiot. Dla Komorowskiej miłość to bardzo szerokie uczucie, obejmujące miłość do ojczyzny, do przyrody, do ludzi a także do swojego męża. - Bez tego najpiękniejszego mechanizmu trudno byłoby żyć - mówiła wzbudzając aplauz Komorowska. Wtórowała jej Schadt; jak podkreśliła bez miłości i przyjaźni nie można normalnie funkcjonować. Wałęsa nazwała miłość "motorem do działania". Dodała jednak, że "kochanie musi być poparte dowodami - w tym przypadku nie tylko słowa się liczą, ale także i czyny". Panie zgodziły się ze sobą, że współczesnym ludziom brakuje czasu na kontakt ze sobą i w konsekwencji także na miłość i jej okazywanie. O. Maciej Zięba pytał również pierwsze damy o nienawiść, która może towarzyszyć miłości. Dla Schadt, uczucie nienawiści bierze się z zamknięcia na drugiego człowieka. - Siebie należy kochać i szanować, ale nie można odbierać innym prawa do tego. To początek drogi do wyjścia z nienawiści - dodała Schadt. Wałęsa mówiła, że w Polsce jest dużo nienawiści, szczególnie politycznej. Jej zdaniem, wyjściem z tej sytuacji jest okazywanie szacunku do drugiego człowieka, nawet gdy reprezentuje inne poglądy. Pytana o relacje z mężem Komorowska odparła, że raczej nie mówi o sprawach prywatnych. Zdradziła jednak, że mąż jest idealistą, którym kieruje chęć poprawiania kraju. - Jeśli jednak za bardzo się uniesie w tym stanie, to zostanie sprowadzony do poziomu przez żonę i dzieci - dodała Komorowska a słuchacze odpowiedzieli oklaskami. Komorowska pytana o konkretne doświadczenia miłości mówiła, że doświadczyła tego, będąc niedawno z mężem i wnukami nad morzem. Jak opowiadała, wspominała wtedy z mężem, czasy kiedy przebywali na wakacjach nad morzem ze swoimi małymi wtedy dziećmi. Doświadczenie to Komorowska nazwała "cementującym i ciepłym". W planach pań znalazł się również wieczorny pokaz monodramu "Danuta W", w wykonaniu Krystyny Jandy w niemieckim Heringsdorfie, tuż za polsko-niemiecką granicą. Od piątku goście V Karuzeli Cooltury dyskutują o miłości i jej różnych aspektach. Obok miłości w rodzinie, miłości do tajemnicy, do ojczyzny, do jedzenia czy sportu pojawia się także o związek między miłości z pieniędzmi czy PKB. Istotą Karuzeli Cooltury są przyciągające tysiące uczestników spotkania z spotkania z artystami, naukowcami, celebrytami, ekonomistami i duchownymi, które odbywają się w budowanym specjalnie na czas Karuzeli Cooltury miasteczku festiwalowym przy nadmorskiej promenadzie. Świnoujście odwiedziło w tym roku około 80 gości, wśród nich są m.in. Agata Młynarska, Radosław Majdan, Ewa Wachowicz, Beata Tadla, Tomasz Raczek, Jerzy Stuhr, bp. Tadeusz Pieronek, prof. Leszek Balcerowicz, Ola Kwaśniewska, Henryka Krzywonos czy Sławomir Sierakowski. Uczestnicy mogli wybierać spośród 150 przygotowanych dla nich wydarzeń. Na szukających nieco wytchnienia od gorących debat czekały również wystawy, występy uliczne, specjalne strefy dla dzieci i warsztaty dla młodzieży. Jednym z ostatnich wydarzeń festiwalu w niedzielę późnym wieczorem będzie spotkanie redaktora naczelnego tygodnika "Do Rzeczy" Pawła Lisickiego z czytelnikami na temat jego książki "Kto zabił Jezusa?". Finałem festiwalu będzie koncert uczestników i finalistów programu telewizyjnego "The Voice of Poland". Idea festiwalu "Karuzela Cooltury" powstała 11 lat temu. Jednym z jej głównych inicjatorów był Krzysztof Zanussi. Przez kolejne lata nie udało się jednak takiej imprezy zorganizować. Organizowane były pojedyncze wydarzenia, z których najgłośniejszy był występ tancerzy breakdance w Watykanie przed Janem Pawłem II w 2004 r. Pierwszy festiwal z prawdziwego zdarzenia odbył się w 2009 r. Organizatorami Karuzeli Cooltury są m.in. Fundacja Centrum Twórczości Narodowej i miasto Świnoujście.