Duda będzie rozmawiał z prezydentem Toomasem Hendrikiem Ilvesem, premierem Taavi Roivasem i przewodniczącym estońskiego parlamentu Eiki Nestorem. Złoży także wieniec pod Pomnikiem Niepodległości w Tallinie. W Muzeum Okupacji prezydent wygłosi, podobnie jak prezydent Ilves, przemówienie związane z Europejskim Dniem Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych, który przypada w niedzielę, w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow. Będzie też rozmawiał z politykami estońskimi o wzajemnych relacjach, sytuacji w regionie, kwestiach bezpieczeństwa. Lekcja historii dla Europy Minister w Kancelarii Prezydenta odpowiedzialny za sprawy zagraniczne Krzysztof Szczerski powiedział, że wystąpienie w Muzeum Okupacji będzie koncentrowało się na dwóch sprawach: znaczeniu prawa dla światowego pokoju i znaczeniu Europy Środkowo-Wschodniej dla stabilności w Europie. - Prezydent wyrazi przekonanie, że pakt Ribbentrop-Mołotow, a zwłaszcza jego tajna część, stanowi złamanie prawa międzynarodowego, co zawsze przynosi w efekcie destabilizację i konflikt. Także dzisiaj, kiedy siła stoi ponad prawem, to prowadzi to do konfliktu. Ta lekcja z historii powinna płynąć dla współczesnej Europy - podkreślił Szczerski. Wspólnota środkowoeuropejska Według historyka prof. Piotra Madajczyka obchody Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych w Tallinie będą stanowiły dalszą część budowania wspólnoty środkowoeuropejskiej, którą było widać w zeszłym roku 1 września na Westerplatte; w obchodach 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej na zaproszenie ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego wzięli udział m.in. prezydenci: Bułgarii, Chorwacji, Czech, Estonii, Rumunii, Litwy, Ukrainy, premier Słowacji. "Estonia w podobny sposób odwołuje się do wspólnoty i strategii zagrożenia" - ocenił prof. Madajczyk. W Tallinie Polska powinna podkreślić wspólnotę interesów w NATO i wpływanie na politykę wobec Rosji. - Jesteśmy państwami od Rosji mniejszymi, które tylko występując wspólnie w ramach UE i NATO mogą mieć wpływ i być słyszalne. Ta współpraca jest bardzo potrzebna i sygnał mocnego zaangażowania w budowanie wspólnoty powinien w Tallinie być przez Polskę wysłany - podkreślił historyk. Nie dominować, działać wspólnie W jego ocenie przekaz Polski powinien być też powściągliwy. - Od kilku lat aktywna polityka Polski w kierunku wschodnim napotyka na dystans ze strony innych krajów regionu. W mniejszym zakresie dotyczy to Estonii, ale Litwy już jak najbardziej. Dlatego nie chodzi o to, by próbować odgrywać rolę dominującą, lecz silnie występować jako wspólnota - podkreślił prof. Madajczyk. W sierpniowym prezydent Duda oświadczył, że powinniśmy prowadzić aktywną politykę w Europie Środkowo-Wschodniej. - Jestem zwolennikiem zacieśnienia współpracy państw tego regionu - od Morza Bałtyckiego w kierunku Adriatyku i Morza Czarnego. Mają one wspólne doświadczenia drugiej połowy XX wieku i często wspólne dziś problemy. Myślę tutaj nie tylko o sprawach bezpieczeństwa, ale także o sytuacji gospodarczej - zaznaczył Andrzej Duda. Od 2008 roku Europejski Dzień Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych - początkowo funkcjonujący pod nazwą Europejskiego Dnia Pamięci Ofiar Stalinizmu i Nazizmu - został ustanowiony przez Parlament Europejski w 2008 roku. 76 lat temu, 23 sierpnia 1939 r. minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop i Wiaczesław Mołotow, ludowy komisarz spraw zagranicznych Związku Sowieckiego, a zarazem przewodniczący Rady Komisarzy Ludowych - obaj reprezentujący totalitarne mocarstwa - podpisali w Moskwie pakt o nieagresji wraz z tajnym protokołem dodatkowym, którego konsekwencją był IV rozbiór Polski.