Prok. Józef Gacek rozpoczął odczytywania aktu oskarżenia. To jedyny punkt procesu przewidziany na dziś.Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zgodziła się niedawno z wnioskiem sądu o częściowe odtajnienie uzasadnienia aktu oskarżenia. Sąd chciał, by opinia publiczna mogła dowiedzieć się, na czym prokuratura opiera swe oskarżenie. Dzięki temu prokurator ma jawnie odczytać akt oskarżenia wraz z częścią jego uzasadnienia - ale tylko od strony 201 do strony 219. Są to wnioski z opinii biegłych, którzy wskazali m.in., że sposób organizacji i realizacji działań ochronnych w Smoleńsku był niezgodny z ówczesnymi zasadami BOR. Reszta uzasadnienia pozostaje nadal niejawna. Zarzuty Bielawny jest oskarżony o niedopełnienie, w okresie od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r., obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych, podejmowanych przez Biuro, "co skutkowało znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska". Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentacji - że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska. Za pierwszy zarzut grozi do 3 lat więzienia; za drugi - do 5 lat. Bielawny - który nie przyznaje się do zarzutów - mówił niedawno PAP, że jest przekonany, iż sąd go z nich oczyści. Bielawny 8 grudnia ma za zamkniętymi drzwiami sądu składać wyjaśnienia. Sąd wyznaczył terminy rozpraw do 26 marca - większość będzie niejawna (bo zeznają oficerowie BOR nt. tajnych procedur Biura; np. 8 stycznia 2015 r. - b. szef BOR gen. Marian Janicki). Jawne mają być zeznania m.in. b. ambasadora w Moskwie Jerzego Bahra (12 lutego) i ambasadora tytularnego Tomasza Turowskiego (5 lutego). Prokuratura wnosi o przesłuchanie przed sądem 67 osób; zeznania kolejnych 200 miałyby zostać odczytane. Wyznaczone terminy nie obejmują jeszcze wszystkich zawnioskowanych świadków. Po zakończeniu ich zeznań, sąd przesłucha dwóch biegłych - autorów ekspertyz w sprawie, które były jedną z podstaw zarzutów. W 2012 r. pojawiły się głosy, iż jeden z ekspertów b. oficer BOR Jarosław Kaczyński jest w konflikcie prawnym z dawnym pracodawcą. Prokuratura zapewniała wtedy, że nie ma on "sformalizowanego sporu z BOR", a śledczy dołożyli "wszelkich starań celem oceny bezstronności obu biegłych". Jarosław Kaczyński oskarżycielem posiłkowym Oskarżycielem posiłkowym został brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jarosław Kaczyński. Sąd uznał, że oskarżycielami mogą być tylko osoby, które 7 i 10 kwietnia ochraniał BOR - czyli bliscy L. Kaczyńskiego i Donald Tusk (nie zgłosił się jako oskarżyciel). Sąd podkreślał, że nie jest to proces o nieumyślne spowodowanie katastrofy smoleńskiej, tylko o niedopełnienie obowiązków ochrony przez BOR najwyższych osób w państwie. W śledztwie Bielawny nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień; po przedstawieniu zarzutów w lutym 2012 r. został zdymisjonowany ze stanowiska wiceszefa BOR przez ówczesnego szefa MSW Jacka Cichockiego. W czerwcu 2012 r. prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Bielawnego. Jesienią 2012 r. sprawę przeniesiono z sądu rejonowego do sądu okręgowego ze względu na jej "szczególną wagę i zawiłość". Od tego czasu sprawa czekała na rozpoczęcie. Sprawę Bielawnego wyłączono ze śledztwa dotyczącego organizacji lotów do Smoleńska w zakresie odpowiedzialności instytucji cywilnych. Prokuratura prawomocnie je ostatnio umorzyła, bo oceniła, że choć były nieprawidłowości przy organizacji lotów, to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. Główne śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej - przedłużone ostatnio do kwietnia 2015 r. - prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Proces b. wiceszefa BOR prowadzi sędzia Paweł Dobosz. Przewodniczył on trzyosobowemu składowi SO, który w 2013 r. z braku dowodów uniewinnił gangsterów Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik od zarzutów nakłaniania do zabójstwa b. komendanta głównego policji gen. Marka Papały w 1998 r.