Grupa ta zwróciła się w liście otwartym do prezydentowej o pomoc w zorganizowaniu takiej pielgrzymki - do której miałoby dojść 10 października, pół roku po tragedii - i objęcie jej patronatem jako honorowy opiekun. W oświadczeniu w tej sprawie opublikowanym dziś na stronach Kancelarii Prezydenta Anna Komorowska napisała, że jest "wzruszona i niezmiernie ujęta tą propozycją". Jak zapowiedziała, Kancelaria włączy się w organizację pielgrzymki. "W dniu dzisiejszym skierowałam pisemną odpowiedź do wszystkich, którzy się pod tą propozycją podpisali. Jednocześnie pragnę poinformować, że w rozmowie z mężem uzyskałam zapewnienie, że Kancelaria Prezydenta włączy się w organizację wspólnego wyjazdu do Smoleńska" - poinformowała w oświadczeniu Anna Komorowska. Inicjatorzy pielgrzymki do Smoleńska chcieliby, aby uczestniczyły w niej rodziny wszystkich ofiar. Zaproponowali też, że mogliby zabrać ze sobą krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego, dla którego - jak zaznaczają - "tak trudno znaleźć właściwe miejsce akceptowane przez wszystkich". Prezydent Bronisław Komorowski deklarował, że "całym sercem i całą duszą" popiera tę inicjatywę. - Doceniam ogromną odwagę, determinację tych rodzin w konsolidowaniu a nie dzieleniu środowiska rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedział dziennikarzom w podkrakowskich Tomaszowicach. - Jestem całym sercem, całą duszą za tą inicjatywą, która oznacza przecież możliwość przełamania absolutnego dramatu, w jakim się znaleźliśmy - podziałów i konfliktów dzielących nawet te nieszczęsne rodziny - podkreślił Komorowski. Zaznaczył, że ocenia tę inicjatywę jako bardzo ważną. Grupa bliskich 28 ofiar katastrofy smoleńskiej zwróciła się do prezydentowej o pomoc w zorganizowaniu pielgrzymki i objęcie jej patronatem jako honorowy opiekun. Do Smoleńska chcą polecieć samolotem. Inicjatorzy wyjazdu - jak napisali w liście do prezydentowej - wierzą, że "ta podróż będzie służyła ukojeniu złych emocji", a ich cierpienie "znajdzie zrozumienie nawet u tych, którzy dziś w ferworze politycznej walki zdają się zupełnie go nie dostrzegać". Dodali, że wierzą, iż obie strony - polska i rosyjska - uczynią wszystko, aby lot był bezpieczny. W liście bliscy ofiar zaznaczyli, że jest dla nich także "niezmiernie ważne, aby okazać wdzięczność mieszkańcom Smoleńska", którzy odwiedzają miejsce katastrofy. Wśród sygnatariuszy listu są bliscy: gen. Franciszka Gągora, gen. Andrzeja Błasika, płk rez. Zbigniewa Dębskiego, gen. dyw. Kazimierza Gilarskiego, adm. Andrzeja Karwety, Stanisława Jerzego Komorowskiego, Barbary Maciejczyk, Justyny Moniuszko, gen. dyw. Stanisława Nałęcz-Komornickiego, księdza gen. brygady Adama Pilcha, gen. broni Włodzimierza Potasińskiego, mjr Arkadiusza Protasiuka, Andrzeja Przewoźnika, Bronisławy Orawiec-Loeffler, Andrzeja Kremera, Mariusza Kazany, Jolanty Szymanek-Deresz, Izabeli Jarugi-Nowackiej, Arkadiusza Rybickiego, Stanisława Mikkego, Pawła Janeczka, Jacka Surówki, Leszka Solskiego, Tadeusza Lutoborskiego, Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, Dariusza Jankowskiego, Katarzyny Piskorskiej i Janusza Krupskiego.