Poparcie dla protestujących pielęgniarek wyraził Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS) powiedział PAP, że rozważa zwołanie posiedzenia komisji w sprawie protestu OZZPiP. "Popieramy postulat protestujących pielęgniarek, które domagają się zakazu pracy na kontraktach w szpitalach. Pielęgniarki powinny mieć możliwość zatrudniania na kontraktach, ale nie w szpitalach" - podkreślił Piecha. Dziewięć przedstawicielek OZZPiP od siedmiu dni okupuje Sejm, dla pięciu z nich jest to drugi dzień protestu głodowego. Pielęgniarki domagają się zakazu zatrudniania ich w szpitalach na podstawie kontraktów. W ocenie Ministerstwa Zdrowia, takie ograniczenie byłoby niezgodne z konstytucją. Pięć głodujących pielęgniarek zostało przebadanych przez lekarza. Wszystkie kontynuują protest głodowy. "Jak może się czuć kobieta bez wychodzenia na zewnątrz, bez oddychania świeżym powietrzem? Czujemy się zmęczone, czujemy pustkę. Czekamy aż odezwie się druga strona i dojdzie do rozmów" - powiedziała PAP Ewa Obuchowska, która podjęła głodówkę. Pielęgniarki poinformowały, że przypisano im leki i zalecono spożywanie posiłków. Zaznaczyła, że protest głodowy będzie kontynuowany. Przewodnicząca OZZPiP Dorota Gardias poinformowała PAP, że zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich o zwrócenie uwagi na ich sytuację. Gardias chce także przedstawić postulaty związku na posiedzeniu Senatu - w tej sprawie skierowała pismo do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Najbliższe posiedzenie Senatu rozpocznie się 30 marca. Swoje postulaty pielęgniarki OZZPiP zamierzają także przedstawić na czwartkowym posiedzeniu Komisji Trójstronnej. We wtorek wieczorem dziesięć pielęgniarek OZZPiP opuściło budynek Sejmu, a Gardias zapowiedziała rezygnację ze stanowiska. Wcześniej kilkaset pielęgniarek z OZZPiP demonstrowało przed Sejmem przeciw zatrudnianiu ich w szpitalach na podstawie kontraktów. OZZPiP zaznacza, że zatrudnienie na kontraktach to więcej godzin pracy, co może obniżyć jakość świadczeń zdrowotnych. Pielęgniarki obawiają się, że szukając oszczędności, dyrektorzy szpitali będą wymuszać taką formę zatrudnienia. OZZPiP podaje, że zrzesza ok. 80 tys. z 200 tys. pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych. Trybunał Konstytucyjny orzekł w grudniu 2005 r., że zakaz zatrudniania pielęgniarek i położnych w zakładach opieki zdrowotnej na kontraktach jest niezgodny z konstytucją. Przepis ten, zgodnie z uchwaloną w lipcu 2005 r. ustawą o zawodach pielęgniarki i położnej, miał obowiązywać od początku 2006 r. W ocenie TK nie było ważnego interesu publicznego, który uzasadniałby wprowadzenie zakazu pracy pielęgniarek na kontraktach. Trybunał zaznaczył w uzasadnieniu, że nie wyklucza, że byłoby ewentualnie wskazane, aby w niektórych zoz-ach ograniczyć zatrudnianie pielęgniarek na kontraktach, ale nie można zakazać tego wszystkim. Na to orzeczenie TK powołuje się Ministerstwo Zdrowia. "Proponujemy protestującym pielęgniarkom zabezpieczenia mające na celu uniemożliwienie przymuszania ich do pracy na podstawie kontraktów, ale nie możemy zakazać tej formy zatrudnienia - mówił PAP wiceminister zdrowia Jakub Szulc. Z kolei przedstawicielki związku przekazały w poniedziałek marszałkowi Sejmu Grzegorzowi Schetynie opinię prawną mówiącą, że zakaz zatrudniania pielęgniarek na kontraktach byłby zgodny z ustawą zasadniczą.