Smród był bardzo intensywny, powodował łzawienie oczu i szczypanie w gardle - szczególnie intensywne w miejscach, gdzie zalegała mgła. Sprawdzono pobliską oczyszczalnie ścieków - tam jednak wszystko było w porządku. Mało prawdopodobnym jest, że śmierdziała miejscowa rzeczka. Skąd więc wziął się zapach, który zakłócał sen tysiącom ludzi? Prawdopodobnie z wypalania izolacji z kabli telefonicznych. Na osiedlu Andaluzja w Piekarach zdarzały się już takie przypadki.