Na konferencji prasowej w Sejmie Piechota podkreślił, że w nowej ordynacji wyborczej są dwa konkretne rozwiązania, które powodują kolejne ograniczenia praw osób niepełnosprawnych. "Po pierwsze likwidacja możliwości głosowania korespondencyjnego, po drugie likwidacja nakładek brajlowskich" - oświadczył poseł PO, który sam porusza się na wózku. W jego ocenie do tej pory osoby niewidome, niedowidzące, lub mające problem z drżącą ręką mogły używać nakładki brajlowskiej, która pomagała precyzyjnie zapisać decyzję wyborcy. "W tej chwili likwidacja tych nakładek będzie oznaczać, że te osoby zostaną, albo pozbawione prawa do głosu, albo uzależnione od głosowania innej osoby" - stwierdził Piechota. Jak dodał również osoby starsze korzystały z tego udogodnienia. "Okazuje się, że w nowej ordynacji wyborczej nie ma dla takiego rozwiązania miejsca" - podkreślił. Zdaniem posła PO głosowanie korespondencyjne jest czymś powszechnie stosowanym w Europie i na świecie. "Więc dlaczego z tego powszechnie stosowanego rozwiązania sprawdzonego w Polsce mamy dzisiaj rezygnować? Dlaczego mamy się cofać?" - pytał Piechota. "Mamy kolejny zamach ma podmiotowość, samodzielność i godność osób niepełnosprawnych" - zaznaczył poseł PO. W czwartek po południu odbędzie się w Sejmie pierwsze czytanie projektu PiS zmian w Kodeksie wyborczym oraz w trzech ustawach regulujących działanie samorządu wszystkich szczebli. Projekt zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW-ów) w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Przewiduje ponadto reformę Państwowej Komisji Wyborczej. PiS chce, by 7 na 9 jej członków wybierał Sejm (obecnie 9-osobowy skład tworzy po 3 sędziów delegowanych tam przez TK, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny). Ponadto m.in. w miejsce obecnych komisarzy wyborczych, których terenem działania jest województwo lub jego część, wprowadzenie mają zostać komisarze wojewódzcy i powiatowi. Projekt krytykuje m.in. PKW, według której zaproponowane zmiany mogą spowodować zaburzenia, czy nawet destabilizację procesu wyborczego. Główne zarzuty PKW do projektu to m.in.: nagłość wprowadzenia rewolucyjnych zmian, dwukrotny wzrost kosztów wyborów, brak wymogu apolityczności wobec komisarzy wyborczych, wydłużenie czasu liczenia głosów, brak czasu na stworzenie nowego informatycznego Systemu Wsparcia Obsługi Wyborów.