Jego zdaniem "choroba alkoholowa to nadal w polskim społeczeństwie temat tabu. Dalej panuje przekonanie, że alkoholik to człowiek z rynsztoka, bez silnej woli, który świadomie niszczy swoje życie i zdrowie, a także swojej rodziny. To nie jest prawda, ponieważ to jest choroba". Uważa, że w Polsce nie ma wciąż atmosfery, by mówić o tym otwarcie. Zdaniem Piechy "alkoholizm jest chorobą demokratyczną. Dotyka wszystkich: zarówno prostych ludzi, jak i wybitnie utalentowanych. I wszystkie grupy zawodowe. Tyle, że w pewnych środowiskach, np. artystycznych, jest większe przyzwolenie na picie, a inne są bardziej napiętnowane. Czyżby nie miało żadnego znaczenia to, że lekarze mają do alkoholu bardzo łatwy dostęp, są nim obdarowywani przez pacjentów? Gdybym nie miał dostępu do dobrego alkoholu, piłbym denaturat! Alkoholizmu nie wiązałbym ze specyfiką pracy, ale z predyspozycjami do uzależnienia, z deficytami wyniesionymi z dzieciństwa". Więcej w weekendowym wydaniu "Polska The Times". Czy ludzie w Polsce mają problem z używkami? Podyskutuj o tym na Forum