"Rząd oczekuje dużego kredytu zaufania w sprawie służby zdrowia, ale mówiąc językiem bankowym, utracił zdolność kredytową. Nie wróżę pani Pachciarz łatwego startu. Można stworzyć imponujące CV, ale kierowanie instytucją zarządzającą 60 mld zł to nie to samo, co stanie na czele spółki prowadzącej - z całym szacunkiem - ale jednak prowincjonalny szpital w Pleszewie. Nie da się ukryć, że pani Pachciarz jest osobą z kręgu ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Byłoby o wiele korzystniej, gdyby minister otaczał się nie swoimi ludźmi, ale osobami mającymi poparcie środowiska i ekspertów".